Dziś przewodniczący SLD, Grzegorz Napieralski stwierdził, że w sprawie stoczni szczecińskiej SLD nie ma sobie nic do zarzucenia. Samorządowi pod wodzą PO, jak i Krzystkowi zarzucił bierność w tej kwestii.

Co z 15 mln zł

Napieralski stwierdził, że nikt nie chce słuchać rad SLD. Jak dodał przewodniczący SLD na region, Dariusz Wieczorek, w 2002 roku, kiedy stocznię dotknął podobny kryzys, władze samorządowe natychmiast uruchomiły wszystkie konieczne środki, aby nie dopuścić do upadku stoczni. Napieralski zapewnił, że SLD na bieżąco monitoruje rozwój wypadków i będzie wywierać na władze presję, aby aktywniej zajęła się sprawą. „ Będziemy pytać pana Marszałka czy zapowiedziane 15 mln zł na pomoc stoczniowcom rzeczywiście trafi w odpowiednie miejsce”. Wieczorek zauważył, że władze lokalne są zobowiązane do działania: „ Przeanalizowaliśmy specustawę – nie tylko Agencja Rozwoju Przemysłu jest odpowiedzialna za rozwiązanie kryzysu. Art. 123 tejże ustawy mówi wyraźnie, że współpracować z  nią mają władze lokalne”. Jak powiedział, SLD będzie się dopytywać również o działania Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia.

Sikorski niech się tłumaczy

Szef SLD odniósł się do ostatnich, tragicznych wydarzeń w Pakistanie, gdzie porywacze ścięli polskiego zakładnika: „ Przegraliśmy z terroryzmem, przegrał polski rząd, przegrał cały świat”. Jak dodał, SLD domaga się, aby minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski złożył wyjaśnienia podczas środowego posiedzenia sejmu. Stwierdził również, że sprawą powinna zająć się Komisja ds. Służb Specjalnych, która winna zbadać działania Wywiadu Wojskowego i Cywilnego, oraz Centrum Antyterrorystycznego. „ To działanie PO i PiS-u osłabiły polski wywiad, który w tak kryzysowej sytuacji mógłby dostarczyć mnóstwa informacji. Raport Macierewicza ujawnił mechanizmy działania polskich służb wywiadowczych, a także konkretne działające w nim osoby, które mogłyby być teraz przydatne”

Partie z budżetu, abonament z podatków

Napieralski podtrzymał stanowisko SLD w kwestii projektów zmian w finansowaniu partii politycznych. Skrytykował pomysł PO, który zakłada, że partie nie będą już otrzymywać pieniędzy z budżetu państwa – „ to rodzi zagrożenie korupcyjne, a także sprawi, że polityka stanie się dostępna wyłącznie dla bardzo bogatych ludzi”. Ale zaznaczył, że partie powinny zrezygnować z części kwoty pobieranej z budżetu państwa – PO z 50% tej sumy, mniejsze partie z 10-20%. W kwestii abonamentu radiowotelewizyjnego SLD forsuje finansowanie działalności mediów publicznych poprzez odpis od podatków PIT i CIT.