Dawid Krystek – przewodniczący SLD w Radzie Miejskiej, w zastępstwie nieobecnego Dariusza Wieczorka, przedstawił stanowisko swojej partii wobec ewentualnych kontrowersji wokół rodziny Piotra Krzystka. Przypominamy, że szwagier prezydenta pożyczył 150 tys. Krzystkowi, a następnie jego firma wygrała jeden poważny przetarg. Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, ale z licznymi domysłami, czy pomiędzy tymi dwoma faktami istnieje związek.
Prezydentowi Krzystkowi bardzo się dostało podczas konferencji prasowej SLD. Dawid Krystek ubolewał nad tym, że młody polityk Platformy Obywatelskiej nie spełnił dużych oczekiwań, jakie w nań pokładano: teraz to nazwisko kojarzy się jedynie z aferami, nadużyciami wokół rodziny Krzystka.
Wypomniano prezydentowi sprawę mieszkania, przetargów wygrywanych przez szwagra, Strefę Płatnego Parkowania oraz brak zainteresowania tym, co się dzieje w mieście oraz deficyt zdecydowania w tak ważnych inwestycjach miejskich jak budowa stadionu czy hali widowiskowo - sportowej. Następnie nazwano go bezdusznym i zachłannym: bezduszność Krzystka to likwidacja Szpitala Miejskiego, z którego korzystali najbiedniejsi oraz mieszkańcy Centrum czy nawet wygaszenie całej sieci szkół. Natomiast jego zachłanność przejawia się w tym, że zasiada w dwóch radach nadzorczych spółek miejskich, w których akurat są najwyższe pobory.
SLD zakończyło swoją konferencję wyrażeniem pragnienia, aby Krzystek jak najszybciej zniknął z życia miasta, choćby wyjeżdżając na długi urlop lub korzystając z chorobowego. Dawid Krystek nie zamierza również rozpoczynać starań o przeprowadzenie referendum odwołującego prezydenta, ponieważ do wyborów nie jest już tak daleko, i nie warto wchodzić w długie procedury referendalne. Najlepszą alternatywą wobec polityka PO miałby być lewicowy kandydat.
KOMENTARZ: 150-metrowe mieszkanie, Opus Dei, a teraz firma szwagra, czy to przypadek, że Piotr Krzystek ma ogromnego pecha, czy coś jest na rzeczy? Czy prezydent tego chce czy nie, to coraz częściej wielu szczecinianom przychodzi do głowy natrętna myśl, że Piotr Krzystek nie jest dobrym prezydentem. Co prawda zostało mu jeszcze półtora roku na poprawę swoich notowań, ale takie kwestie jak firma szwagra czy Opus Dei bardzo mu szkodzą, nawet jeżeli jest niewinny. Piotr Krzystek chcąc ponownie zostać prezydentem, powinien wystrzegać się takich afer jak ognia.
Dobrze, że na konferencję prasową ostatecznie nie przybył przewodniczący Dariusz Wieczorek, ponieważ wedle mojej opinii, nie byłaby to właściwa osoba do komentowania takich spraw. Towarzyszą mi także mieszane uczucia, kiedy to SLD wypowiada się na temat standardów moralnych.
Komentarze
1