Okienko transferowe powoli dobiega końca. Przed nami ostatnie godziny na wielkie transfery. Jak wykorzystała ten czas szczecińska Pogoń? W naszym zespole pojawiło się pięciu nowych zawodników - w tym kontrowersyjni Patryk Małecki i Rafał Murawski.
Po 23 kolejkach Pogoń Szczecin zajmuje szóste miejsce w tabeli. Czyli na razie zgodnie z planem, bo celem jest pierwsza ósemka.
Trener stawia na młodych
Na razie do klubu dołączyło pięciu zawodników. Dariusz Wdowczyk, trener szczecińskiego klubu, ze słusznym uporem kontynuuje odmładzanie pierwszej drużyny. Do zespołu dołączył 20 – letni Dominik Kun, lewy pomocnik, który do Szczecina przybył ze Stomila Olsztyn. Kolejnym młodym nabytkiem jest Filip Kozłowski, 18-letni napastnik. Kozłowski w barwach Gopła Kruszwica przez 1,5 roku zdobył 45 bramek.
Jednak najbardziej kontrowersyjnym wzmocnieniem Pogoni jest 26-letni Patryk Małecki. Pierwszy sprzeciw wśród kibiców wywołuje oczywiście poprzedni pracodawca Małeckiego – Wisła Kraków. Szczególnie, że Małecki należał do piłkarzy, którzy niemal na każdym kroku pokazują swoje przywiązanie do Białej Gwiazdy. Swego czasu powiedział, że w Polsce mógłby grać jedynie dla zespołu zaprzyjaźnionego z Wisłą Kraków. Pogoń Szczecin jednak z tym zespołem nie żyje w najlepszych stosunkach. Dlaczego więc Małecki trafił do Szczecina?
Odszedł, bo jest słaby
Na decyzję piłkarza wpłynęło dwóch trenerów. Małecki podkreślał, że do Szczecina przyciągnął go Wdowczyk, któremu zależało na tym, by zawodnik zasilił szeregi Pogoni. Nie jest tajemnicą także to, że zawodnik nie potrafił dogadać się z Franciszkiem Smudą, który obecnie prowadzi krakowską Wisłę. Ten ostatni zresztą nie szczędzi piłkarzowi słów krytyki.
Z Wisły odeszli słabi. Słabi! A słabi w przyrodzie giną. Nie zrobiłem krzywdy Małeckiemu. Chciałem, żeby grał. On mówił: „Tylko Biała Gwiazda”. Klepał się po sercu i wiślackim herbie. Tylko poszedł do Szczecina i mówi, że będzie umierać za Pogoń. - mówił Franciszek Smuda w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.
Czy będzie umierał? Wystarczy, że na boisku da z siebie wszystko. Nikt nie wymaga od niego całowania herbu i patetycznych deklaracji, że „tylko Pogoń”. Małecki dobrze wie, że ma wiele do udowodnienia. Bo przecież nie jest słaby?
Chcę jak najszybciej wywalczyć miejsce w składzie i zaaklimatyzować się w drużynie. Mam też inny cel - chcę pokazać wszystkim kibicom, którzy we mnie zwątpili, że Patryk Małecki dalej bardzo dobrze gra w piłkę. To jest coś, na czym bardzo mi zależy. - mówił Patryk Małecki dla oficjalnego serwisu Pogoni Szczecin.
Jak na razie, po dwóch meczach rundy wiosennej Małecki pokazuje, że o punkty dla Pogoni walczy ze wszystkich sił. Mecze z Lechią i Lechem może uznać za udane. Chociaż jeszcze nie wpisał się na listę strzelców to jego lewostronne szarże w duecie z Lewandowskim mogą się podobać. Oczywiście jego dośrodkowania nie czynią wśród obrońców takiego popłochu jak zagrania Aki, ale osobiście wierzę, że były wiślak ma jeszcze wiele do zaoferowania.
Murawski w oparach skandalu
Od siódmego stycznia przez Pogoń testowany był Pavle Popara. 27- letni środkowy pomocnik. Serb na razie podpisał z klubem półroczną umowę z opcją przedłożenia na dwa lata. Popara jeszcze nie zdobył miejsca w pierwszej jedenastce, ale pełni funkcję dobrego zmiennika.
Ostatnim transferem Pogoni jest Rafał Murawski, który do szczecińskiego klubu przeszedł z Lecha Poznań. 32-latek przed kilkoma dniami rozwiązał kontrakt z poprzednim klubem. We wtorek parafował 2,5-letnią umowę z Pogonią Szczecin.
Klub ze Szczecina dał mi możliwość gry i rozwoju. Za to jestem wdzięczny i dlatego też tutaj jestem. - mówi nowy piłkarz Portowców.
Murawski także jest bardzo kontrowersyjnym nabytkiem. Trudno oczywiście odmówić byłemu reprezentantowi Polski umiejętności, ale atmosfera w jakiej odchodził z Lecha Poznań miała posmak skandalu. 20 stycznia Murawski został przesunięty wraz z Bartoszem Ślusarskim do rezerw – nie chodziło o formę piłkarza, ale o alkohol. Niespełna miesiąc później Karol Klimczak, prezes Lecha Poznań poinformował media, że ta dwójka już nie zagra w pierwszym składzie poznańskiego klubu. Ślusarski ratując się przed rezerwami Lecha wybrał Arkę, Murawski trafił do nas. Po podpisaniu umowy były Lechita zapewniał, że teraz chce dać jak najwięcej Pogoni. Liczy także na swój rozwój. Tylko czy jest na to jeszcze czas?
Trener na dłużej
Jednak dla wszystkich kibiców chyba najważniejszym wzmocnieniem jest Dariusz Wdowczyk. I chociaż szkoleniowca Pogoni nie obowiązuje okienko transferowe, to kibice z cała pewnością są spokojniejsi. „Wdowiec” w Szczecinie prawdopodobnie zostanie do do końca sezonu 2016/17.
Okienko transferowe okazało się dobrym momentem na rozwiązanie kilku kontraktów. Z zespołem pożegnał się Przemysław Pietruszka, który od nowej rundy zagra w barwach Podbeskidzia. W koszulkach Dumy Pomorza nie zobaczymy już Donalda Djoussé, Tomasza Chałasa i Hervé Tchami'ego.
Komentarze
0