W programie Wiosennych Koncertów Gitarowych ten występ został opisany jako Wirtuozowski Recital. I taki rzeczywiście był wczorajszy koncert Gabriela Bianco w sali Anny Jagiellonki, na Zamku Książąt Pomorskich.
Ten, młody, bardzo ceniony francuski muzyk już jako dwunastolatek nagrywał dla francuskiej telewizji Mezzo TV, a trzy lata później rozpoczął regularne występy publiczne. Jest zwycięzcą wielu bardzo znaczących przeglądów gitarowych (m.in. w 2008 roku otrzymał pierwsze miejsce w konkursie Guitar Foundation of America Competition). Tak więc szczecińscy wielbiciele muzyki klasycznej oczywiście takiej okazji nie mogli opuścić.
Nastąpiły znaczące zmiany w repertuarze, który był anonsowany w zapowiedziach i artysta pominął część kompozycji, w miejsce których wybrał inne. W pierwszej części zaprezentowane zostały takie utwory jak „Liebeslied“ Johanna Kaspara Mertza, „Preludium, Fuga i Allegro BWV 998”, Johanna Sebastiana Bacha, a także „Preludium nr 3” i ”Etiudy nr 7, 8, 12” Heitora Villi Lobosa. Zostały one „opatrzone” wprowadzeniem słownym po angielsku. Muzyk delikatnie, ale precyzyjnie akcentował wszelkie niuanse brzmieniowe, oddając całe bogactwo toniczne poszczególnych utworów, zwłaszcza było to słyszalne w bardzo wymagających dziełach Bacha.
Druga część była bardziej dramatyczna. Nie tylko z uwagi na strukturę wykonywanych dzieł, ale także dlatego że piętro niżej zaczęły się próby do koncertu charytatywnego i dźwięki dochodząće stamtąd trochę zakłócały odbiór, więc Bianco musiał czekać na zakończenie tych „ćwiczeń”. Mimo wszystko udało mu się przedstawić wszystkie zaplanowane kompozycje, a były to „Etiuda 1 i 6” Giulio Regondiego oraz piękna „La Catedral"Agustina Barriosa Mangorre. Następnie gitarzysta zapowiedział utwór swojego rodaka Napoléona Coste „Fantaisie Dramatique op. 31”, opisując tło historyczne jego powstania. Po jego zagraniu zszedł ze sceny, ale po długim aplauzie powrócił na nią by przedstawić „Tarantellę” Mario Castelnuovo-Tedesco. Zakończył zaś swój występ krótką kompozycją katalońskiego twórcy Miguela Llobeta Solésa.
Komentarze
0