Trzy death metalowe formacje nawiedziły wczoraj Szczecin by zagrać w "Słowianinie". Po raz pierwszy gościliśmy w naszym mieście Amerykanów z legendarnej grupy Incantation!
John McEntee i Kyle Senders, czyli śpiewajacy gitarzysta oraz perkusista Incantation, tego wieczoru wykonali podwójną pracę. Zagrali bowiem dwa sety live. Zanim jednak oni pojawili się na scenie, zainstalowali się na niej muzycy No Salvation. Obecnie ten zespół ogrywa materiał z demo "Among The Mistakes Of God" i wybrali z niego kilka z utworów, które wprowadziły publikę w odpowiedni nastrój przed kolejnymi wydarzeniami. To było 25 minut ciężkiego, ale dość szablonowego grania.
Po przerwie weszli wspomniani wyżej dwaj amerykańscy muzycy, a obok nich Jill McEntee (bas, vocal) czyli Funerus. Różnica klasy pomiędzy polskim supportem, a drugim zespołem wieczoru, była zauważalna po pierwszym numerze. Funerus zagrał selektywnie, mocno, a Jill nawiązała dobry kontakt z publiką (niestety dość nieliczną). "Reduce to Sludge", "Nebulous Existence" i "Suffering Life", to utwory, które bym szczególnie wyróżnił spośród tych, które złożyły się na set listę. Jednak praktycznie cały występ tego trio był bardzo dobry. Warto dodać, że nowy sprzet Słowianina zadziałał bardzo dobrze, tak więc nagłośnienie było dopracowane i prawie perfekcyjne.
Incantation to grupa, która działa już 25 lat. Od początku dowodzi nią John McEntee, który bezsprzecznie jest jedną z największych osobowości w amerykańskim death metalu, a przy tym facetem bardzo sympatycznym i zawsze mającym czas dla fanów (o czym można było się wczoraj przekonać). On i Kyle Severn odpoczęli kilkanaście minut i znów ruszyli do akcji. Obok nich stawili się jeszcze Chuck (bas) i Sonny (gitara). W tym roku Incantation wydał album 'Dirges Of Elysium". Intro z tej płyty oraz utwór "Debauchery" - to był początek tego wystepu.
Z nowego albumu zagrali później jeszcze także "Portal Consecration", a poza tym przypomnieli wiele starszych numerów. Takich jak "Vanquish in Vengeance", "Oath of Armageddon", "Horns of Eradication" czy "Impending Diabolical Conquest". Przytłaczające riffy i ekstremalny wokal Johna, wypełniały więc przestrzeń "Słowianina" przez blisko 70 minut, a kiedy zespół zszedł ze sceny publika domagała się oczywiście dogrywki. Panowie z Incantation nie dali się długo wywoływać i wrócili szybko, by jeszcze dokopać bezpardonowym epilogiem w postaci kompozycji "Anoint the Chosen" .
To było kolejne wydarzenie zorganizowane przez Stowarzyszenie Muzyki Extremalnej "Aaaaaaarrghh!". Następnym będzie występ Procession i i Dread Sowereign w "Alter Ego" 12 listopada.
Komentarze
0