Sprzedawczyni prowadząca punkt z kwiatami w niebieskim namiocie na trawniku między ulicami Wielkopolską a Piłsudskiego nie jest „kwiaciarką z placu Szarych Szeregów”. Panie od lat handlujące kwiatami w rejonie ronda są tym faktem oburzone. „Tam przychodzą klienci, którzy chcą nas wspierać, a to przecież nie jesteśmy my”, mówią.

„Nasze dobre imię jest wykorzystywane”

Kwiaciarki, które prowadzą punkty handlowe na placu Szarych Szeregów, w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl zapewniają, że niebieski namiot ustawiony na skwerze nie należy do żadnej z nich. Co więcej, sprzedawczynie są oburzone, że klienci myślą, że to one prowadzą tam działalność, a to zupełnie inna przedsiębiorczyni, która handluje w tym miejscu tylko w czasie świąt, takich jak np. Dzień Kobiet.

– Osoby z namiotów podszywają się pod kwiaciarki. Ja tu pracuję 34 lata i jestem oburzona, że nasze dobre imię jest wykorzystywane. Na dodatek negatywne opinie mieszkańców spływają na nas, bo namiot jest nieestetyczny. My nie dostałyśmy zezwolenia, by prowadzić tam działalność. Nikt nam nie zaproponował, by na czas remontu się tam przenieść. Zostawiono nas same sobie, a miejsce do handlu wynajęto komuś innemu – mówi Iwona Żabska, właścicielka kwiaciarni „U Iwonki”. – Ta pani zabiera nam klientów podczas świąt i wydarzeń, a teraz też wykorzystała czas remontu – dodaje.

– Nasza marka ma teraz złą opinię, te osoby nie są kwiaciarkami z placu Szarych Szeregów. Tam przychodzą klienci, którzy chcą nas wspierać, a to przecież nie jesteśmy my – dodaje inna sprzedająca Agnieszka Wojciechowska.

W rozmowie z portalem wSzczecinie.pl kwiaciarki z placu Szarych Szeregów przyznały, że negatywna opinia o tymczasowych stanowiskach jest wyrażana solidarnie przez wszystkie siedem sprzedawczyń na co dzień prowadzących działalność na placu Szarych Szeregów.

ZDiTM będzie karać „samozwańczą kwiaciarkę” za samowolę budowlaną. Na miejscu była też straż miejska

W dużym namiocie, który stanął na trawniku przy pl. Szarych Szeregów, handel trwa już od wczoraj. W piątek przed południem na miejscu zastaliśmy kilkoro klientów. Dostają się do straganu, wchodząc po cegłach ustawionych wzdłuż murku.

Właścicielki namiotu nie było, a jej pracownica nie chciała rozmawiać z mediami ani przekazać kontaktu do szefowej. – Szefowa już była i nie wiem, kiedy będzie – słyszymy. Na pytanie, czy namiot pozostanie w tym miejscu, przytaknęła.

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie potwierdził w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl, że duża konstrukcja na skwerze jest samowolą budowlaną.

– Zostało wobec pani wszczęte postępowanie w sprawie wymierzenia kary pieniężnej za zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia zarządcy drogi. Dziś o 11:30 była interwencja straży miejskiej. Będziemy informować Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego o sprawie z prośbą o zajęcie się tematem i kontrolę – mówi Hanna Pieczyńska, rzeczniczka ZDiTM w Szczecinie. 

Kwiaciarki musiały opuścić swoje dotychczasowe stanowiska w związku z zaplanowanym remontem chodnika. Prace mają zająć około 2 miesięcy.