Miasto przeprowadziło wizję lokalną uszkodzonej rzeźby Kolejarza sprzed dworca głównego. Gołym okiem widoczne są dwie długie rysy. – Obecnie wydział kultury szczecińskiego magistratu jest w trakcie poszukiwania odpowiedniego specjalisty, który podjąłby się szczegółowej analizy stanu technicznego pomnika oraz oszacowania kosztów jego naprawy – informuje Marta Kufel z urzędu miasta.

Czytelnicy informowali nas o uszkodzeniu rzeźby już w grudniu. Pęknięcia pojawiły się po obu stronach lewej nogi figury.

„Przeprowadzona wizja lokalna wykazała, że pomnik Kolejarza faktycznie uległ mocnym zniszczeniom, których przyczyna na ten moment nie mogła zostać dokładnie określona. Można jedynie podejrzewać, że być może do takiego stanu rzeczy mógł przyczynić się wzmożony ruch ciężkich pojazdów w rejonie dworca PKP lub warunki atmosferyczne albo wandalizm” – relacjonują urzędnicy wydziału kultury.

Na razie magistrat nie podaje harmonogramu niezbędnej naprawy. Wiadomo, że zanim będzie można przystąpić do prac renowacyjnych, trzeba będzie przygotować wspomnianą wcześniej analizę i kosztorys, a także zapisać w budżecie odpowiednie pieniądze.

Szczeciński Kolejarz w przeszłości już swoje przeszedł. Na początku wieku jego nogi było mocno popękane, co groziło nawet upadkiem i zniszczeniem całego pomnika. Brakowało mu też fragmentu lewej ręki. Renowację przeszedł na przełomie 2001 i 2002 roku.

Rzeźba powstała w 1964 roku. Wykonał ją Ryszard Chachulski, który jest również autorem Marynarza stojącego w al. Jana Pawła II.