Główna bohaterka nie mówi zbyt wiele, jednak spektakl jest bardzo wymowny… Bibianna Chimiak, aktorka Teatru Kana w Szczecinie, w swoim monodramie „Niecierpki” kreuje kobietę sfrustrowaną, przytłoczoną codziennością, wyprowadzoną z równowagi z powodu tak błahych incydentów jak brzęczący owad, czy natarczywie dzwoniący telefon… W najbliższy weekend przedstawienie ponownie zostanie wystawione na scenie Teatru Kana.
Pięć lat zbierania pomysłów
– Początkowo chciałam ten spektakl zrobić z zespołem, ale koncepcja ewoluowała i zdecydowałam się jednak na monodram – mówi Bibianna Chimiak. – Zbierałam pomysły przez prawie pięć lat, a pierwsza napisana przeze mnie opowieść jest tą, która ostatecznie kończy „Niecierpki”, to scena z butami w roli głównej. Materiału było dużo, więc musiałam dokonać selekcji i coś wyciąć. W efekcie przedstawienie trwa godzinę, a to najlepszy czas dla monodramu, aby utrzymać uwagę widza.
Znakomite rekwizyty i scenografia
Niewątpliwie bardzo ważne w tym spektaklu są scenografia i rekwizyty. Arek Piętak współpracując z Maciejem Osmyckim, wykazał się w tej sferze dużą inwencją. Zegar szafkowy z trzynastoma (!) godzinami na tarczy, lodówka, którą można przewrócić do góry nogami, czy filiżanki w szklanych kulach, to tylko niektóre elementy tego dość niezwykłego domowego uniwersum.
– Roboczy tytuł spektaklu to „Opowieści planetarne”. Wybrałam jednak ostatecznie „Niecierpki”, czyli nazwę roślin, których owocami są pękające torebki. To skojarzyło mi się ze stanem psychicznym, kiedy człowiek pod wpływem jakiegoś impulsu wybucha, kiedy jakieś zdarzenie, czy nawet gest, narusza jego granicę wytrzymałości. Ta nazwa w wielu językach związana jest z niecierpliwością lub nietolerancją dotyku – mówi Chimiak.
Potrzebne było oko zewnętrzne
Aktorka nie jest na scenie zupełnie sama. W jednej ze scen pojawia się w oknie-ekranie pewna postać…
– To Jiri Zeman, aktor znany z praskiej grupy teatralnej Krepsko, z którą w Kanie stworzyliśmy wspólnie spektakl „Hotel Misery DeLuxe”. Dobrze się znamy już od lat i kiedy stwierdziłam, że w tym spektaklu przydałoby się takie „oko zewnętrzne”, tzn. ktoś, kto przyjrzałby się moim działaniom z dystansu, to pomyślałem właśnie o nim. Bardzo lubię czeski humor i bliska mi jest poetyka spektakli Krepska, oparta na obrazie, na symbolu, z minimalną warstwą słowną, więc Jirka był świetnym współpracownikiem jako dramaturg i powierzyłam mu dodatkowo rolę człowieka, który w zabawny sposób definiuje słowo niecierpki – dodaje artystka.
W każdej z tych opowieści jest obecny osobisty ładunek doświadczeń autorki, aczkolwiek w różnym wymiarze. Widzowie po dotychczasowych prezentacjach spektaklu niejednokrotnie odnajdywali w nim skojarzenia z własnymi historiami i przemyśleniami. A jakie będą Wasze wrażenia?
W najbliższym czasie inscenizację będzie można zobaczyć na scenie Teatru Kana dwukrotnie – 16 września o godz. 19.00 i dzień później o godz. 17.00. Bilety dostępne na https://www.kana.art.pl/bilet.
Komentarze
0