Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), ogłosił opinię, która może mieć kluczowe znaczenie dla setek tysięcy polskich kredytobiorców spłacających kredyty ze zmiennym oprocentowaniem opartym na wskaźniku WIBOR.

Zdaniem rzecznika, zapisy umowy odnoszące się do WIBOR-u mogą podlegać kontroli sądowej – o ile nie zostały przedstawione klientowi w sposób przejrzysty i zrozumiały. To istotny sygnał przed spodziewanym wyrokiem TSUE, który ma zapaść na przełomie 2025 i 2026 roku. Warto przy tym pamiętać, że opinia rzeczniczki nie ma charakteru wiążącego prawnie. 

Czego dotyczy sprawa?

Sprawa C-471/24, skierowana do TSUE przez Sąd Okręgowy w Częstochowie w postępowaniu J.J. przeciwko PKO BP, dotyczy możliwości sądowej weryfikacji zapisów umownych dotyczących oprocentowania kredytów hipotecznych opartych na stawce WIBOR.

Polski sąd pytał m.in., czy:

  1. klauzule odnoszące się do WIBOR-u mogą być badane pod kątem uczciwości wobec konsumentów,

  2. brak jasnych informacji o ryzyku zmiennego oprocentowania może świadczyć                     o abuzywności takich zapisów,

  3. umowa kredytu może dalej obowiązywać, jeśli usunie się z niej odniesienie do WIBOR-u, pozostawiając jedynie marżę banku.

WIBOR pod sądową kontrolą

W opinii z 11 września 2025 roku Rzecznik Generalny wskazał, że dyrektywa 93/13/EWG dotycząca nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich ma zastosowanie także do klauzul opartych na WIBOR-ze.

Kluczowe jest, że stosowanie wskaźnika WIBOR nie wynika bezpośrednio z przepisów prawa, ani unijnego, ani krajowego. Banki mają więc swobodę wyboru, czy go używać, co oznacza, że jego stosowanie podlega ocenie z perspektywy ochrony konsumenta.

To otwiera drogę do badania, czy zapis o oprocentowaniu zmiennym został sformułowany uczciwie, czy też narażał klienta na nieproporcjonalne ryzyko bez odpowiedniego wyjaśnienia.

Transparentność warunkiem uczciwości

Rzecznik podkreślił, że klauzule dotyczące WIBOR-u muszą być jasne, zrozumiałe i szczegółowo wyjaśnione klientowi.

Bank powinien wyjaśnić, jak działa wskaźnik, kto go administruje, co wpływa na jego poziom oraz jakie niesie konsekwencje dla wysokości rat kredytu. Jeśli tego zabraknie, sąd ma prawo ocenić, czy zapis jest nieuczciwy.

„Chodzi nie tylko o nazwę wskaźnika, ale o pełną charakterystykę i wpływ na całkowity koszt kredytu,” tłumaczy rzecznik TSUE. „Konsument powinien wiedzieć, że oprocentowanie może ulegać znacznym wahaniom zależnym od sytuacji rynkowej.”

Jeśli sąd uzna, że zapis „WIBOR + marża” nie został klientowi jasno wyjaśniony, może stwierdzić, że klauzula narusza równowagę stron i jest nieuczciwa.

Przykłady z polskich sądów wskazują, że kredytobiorcy często nie byli informowani o ryzyku wzrostu rat ani nie mieli realnej alternatywy w postaci stałej stopy procentowej.

W takiej sytuacji sąd może wyeliminować tę klauzulę z umowy – co rodzi pytanie, czy kredyt dalej obowiązuje tylko na podstawie marży banku.

TSUE nie ocenia WIBOR-u jako takiego

Ważne jest, że TSUE nie rozstrzyga legalności samego wskaźnika WIBOR ani metody jego kalkulacji. Spór dotyczy tylko tego, czy bank prawidłowo poinformował klienta o mechanizmie zmiennego oprocentowania i ryzykach z nim związanych.

Podobnie Komisja Europejska zaznaczyła, że nie kwestionuje istnienia WIBOR-u, lecz sposób jego wykorzystania w relacji z konsumentem.

Co dalej?

Ostateczny wyrok TSUE w sprawie C-471/24 ma zapaść na początku 2026 roku. Będzie to ważny moment dla setek tysięcy kredytobiorców spłacających złotowe kredyty oparte na WIBOR-ze oraz dla banków i sądów rozpatrujących podobne sprawy.

Wielu prawników przewiduje, że korzystne dla konsumentów orzeczenie może wywołać falę nowych pozwów, podobnie jak w przypadku kredytów frankowych.

– „Warto przeanalizować umowę kredytową i sprawdzić, czy zawiera klauzule, które mogą być uznane za nieuczciwe.” – podkreśla radca prawny Marcin Walawski z kancelarii Walawski

Co może powodować stwierdzenie nieważności umowy?

Stwierdzenie nieważności umowy oznacza, że traktowana jest jak nigdy niezawarta, a strony muszą zwrócić sobie wszystko, co wzajemnie przekazały.

– „Dla osób, które spłaciły znaczną część kredytu, to może oznaczać odzyskanie znacznych środków, czyli nadpłaconych kwot naliczonych przez bank na podstawie klauzul niedozwolonych” – wyjaśnia mecenas Walawski.

Kancelaria Walawski od ponad dekady reprezentuje klientów w sporach sądowych. Oferujemy bezpłatną analizę umowy kredytowej. Jeśli podejrzewasz, że Twoja umowa zawiera błędy formalne lub nieprawidłowe informacje – skontaktuj się z nami. Pomożemy Ci dochodzić swoich praw i odzyskać niesłusznie pobrane środki.

Kancelaria Walawski

tel.+48 690 009 732

e-mail:info@walawski.com

ul. Bolesława Śmiałego 20/1, 70-347 Szczecin

www.kancelaria-walawski.pl