Wypowiedzenie umowy o pracę, którą posiadał Tomasz Duklanowski, przebiegło niezgodnie z prawem pracy – taka jest decyzja sądu pracy. Byłego redaktora naczelnego Radia Szczecin o złamanie prawa rozgłośnia oskarżyła jeszcze za czasów rządów byłego prezesa Wojciecha Włodarskiego. O sprawie napisał branżowy portal Wirtualne Media. Duklanowski ma zapłacić rozgłośni ponad 40 tysięcy złotych i koszty procesowe.

Duklanowski porzucił miejsce pracy i wyjechał do Afryki

Tomasz Duklanowski z Radiem Szczecin rozstał się w listopadzie 2023 roku. Na stanowisku prezesa rozgłośni zasiadał wówczas Wojciech Włodarski, z którym Duklanowski od jakiegoś czasu był w otwartym konflikcie. Dziennikarz miał podjąć decyzję o odejściu i po prostu nie pojawić się w kolejnych dniach w pracy. Nieoficjalnie mówiono, że Włodarski zamierza pozwać Duklanowskiego o porzucenie miejsca pracy, ale prezes nie potwierdzał tego zamiaru w oficjalnych wypowiedziach.

Zgodnie z nakazem wydanym przez wydział pracy Sądu Rejonowego Szczecin – Centrum Tomasz Duklanowski ma zapłacić publicznemu Radiu Szczecin 40,2 tys. zł z odsetkami naliczanymi od 15 stycznia br. oraz ponieść 4,4 tys. zł kosztów procesu z odsetkami.

Duklanowski od kilku miesięcy przebywa w Afryce na kościelnej misji humanitarnej. W mediach branżowych głośno było także o tym, że dziennikarz, odchodząc z rozgłośni, nie oddał służbowego sprzętu, w tym laptopa i dyktafonu. Radio Szczecin zgłosiło sprawę do prokuratury.

Dziennikarz w rozmowie z „Press” fakt nieoddania sprzętu radiowego skomentował następująco: „W komputerze służbowym i komórce mam dziesiątki nagrań i dokumentów dotyczących przestępczej działalności ludzi PO. To informacje stanowiące tajemnicę dziennikarską i dowody w sprawach. Są tam choćby dane i nagrania świadków obciążających Grodzkiego, dokumenty związane z aferą melioracyjną i pedofilską w PO”. 

Duklanowski zapewniał, że sprzęt jest „zdeponowany u notariusza”.

Rewolucja w Radiu Szczecin

Tomasz Duklanowski to jeden z najbardziej kontrowersyjnych dziennikarzy w Polsce. „Zasłynął” m.in. z publikacji ujawniających pedofila pracującego w zachodniopomorskim urzędzie marszałkowskim. Podając informację w publicznym Radiu Szczecin, skonstruował ją tak, że słuchacze nie mieli problemów z ustaleniem tożsamości chłopca, który padł jego ofiarą. Był to syn posłanki Magdaleny Filiks. Chłopiec targnął się na swoje życie.

Na początku roku w Radiu Szczecin pojawił się likwidator spółki Robert Murawski. Ze stacją rozstali się dziennikarze kojarzeni z poprzednią władzą, w tym m.in. Kamil Nieradka czy Grzegorz Gibas. Od lutego redaktorem naczelnym rozgłośni jest Sebastian Wierciak.