Kilkugodzinne warsztaty malarskie, liczne rozmowy nie tylko o sztuce i efekt końcowy w postaci muralu w wykonaniu Macieja Kredy Jurkiewicza – tak uczennice liceum postanowiły pokazać, że seniorzy to ważna część społeczeństwa. „Dowiedziałyśmy się, by łapać chwile”, przyznają.

Seniorzy umieją, potrafią i chcą

To wyjątkowe, łączące pokolenia przedsięwzięcie zrealizowały licealistki Hanna Gałka i Anna Chim w ramach olimpiady Zwolnieni z Teorii. Podczas warsztatów artystycznych dla mieszkańców Domu Kombatanta przy ul. Kruczej nastolatki zachęcały seniorów do przedstawienia Szczecina z ich perspektywy.

– W naszym społeczeństwie seniorzy – niestety – często muszą zmagać się z samotnością i wyobcowaniem. Wśród młodych ludzi panuje fałszywy stereotyp o ich bezużyteczności – przyznają Hanna i Anna. – Naszym głównym celem było przełamanie tego stereotypu i pokazanie, że seniorzy umieją, potrafią i chcą.

Projekt „Barwy Dojrzałych Dusz” pozwolił nie tylko zaktywizować seniorów, ale okazał się cenną lekcją dla młodzieży.

– Nawiązałyśmy świetny kontakt z seniorami i na pewno będziemy nadal ich odwiedzać, powstała naprawdę niesamowita więź. Dowiedziałyśmy się, żeby łapać chwile w życiu, żeby nawiązywać przyjaźnie. Wielu seniorów mówiło, że ważne są relacje, by żyć z pasją i rozwijać swoje talenty – mówią dziewczyny.

Na zakończenie akcji w piątek, 12 kwietnia, na terenie Szkoły Podstawowej nr 46 przy ul. Felczaka odsłonięto mural inspirowany pracami seniorów. Znalazły się na nim m.in. widok na dźwigozaury, czerwony tramwaj czy Pomnik Trzech Orłów. Mural namalował Maciej Kreda Jurkiewicz.

– Szczecin oczami seniorów tylko trochę zaskoczył, jednak każdy postrzega miasto przez zabytki i seniorzy też wybrali najbardziej charakterystyczne elementy Szczecina. Malowanie tego muralu to była to dla mnie czysta przyjemność – mówił artysta.

„To nie były spotkania skupione tylko na sztuce”

Mieszkańców Domu Kombatanta nie trzeba było długo przekonywać do wspólnego działania.

– Na początku seniorzy byli lekko przestraszeni i nie chcieli dotknąć pędzla ani farb, ale kiedy wszystko im pokazałyśmy, wytłumaczyłyśmy, jak łączyć kolory, stali się coraz bardziej zaangażowani, wręcz cieszyli się, że mieli taką okazję do spędzenia z nami czasu – wspomina Hanna.

– Dziewczyny odezwały się niespodziewanie, zapytały, czy mogą w ramach wolontariatu przeprowadzić u nas projekt. Mieszkańcy byli zaskoczeni, że młodzież chce z nimi pracować, choć zdarza się to coraz częściej – zauważa Izabela Kempińska, koordynator sekcji terapeutycznej, instruktor ds. kulturalno-oświatowych. – Seniorzy miło spędzali czas, bo dziewczyny są bardzo sympatyczne. Podczas spotkań mieszkańcy czuli integrację, opowiadali o swojej przeszłości. To nie były spotkania skupione tylko na sztuce.

– To były bardzo piękne warsztaty. Namalowałem dźwig, bo 47 lat na nim pracowałem – mówi pan Marian. – Dużo rozmawialiśmy, dziewczyny chętnie słuchały. Chciałbym, żeby więcej młodych osób organizowało takie akcje.