Bardzo ciepłymi rytmami rozpoczęła Filharmonia koncertowy rok. Wczoraj w Sali Symfonicznej usłyszeliśmy m.in. takie szlagiery jak "La paloma", "Besame mucho"czy "El Cumbanchero" w orkiestrowych aranżacjach. Był to pierwszy w nowej siedzibie Koncert Prezydencki.
Poprowadził to wydarzenie Jorge Luis Valcarcel Gregorio, perkusista, profesor nadzwyczajny Akademii Sztuki w Szczecinie, znany działacz kultury, który w pierwszej części programu wystąpił we fraku, zapowiadajac to, co się działo na scenie. Taki strój był jak najbardziej wskazany gdyż na kilkadziesiąt minut przenieśliśmy się myślami do Teatru Wielkiego w Hawanie. Orkiestra Filharmonii, pod dyrekcją Ewy Strusińskiej, przedstawiła najbardziej znane fragmenty kompozycji Gonzalo Roiga, Rodrigo Partsa i Ernesto Lecuony, a soliści czyli Romana Jakubowska-Handke (sopran) i Felipe Alonso Céspedes Sánchez (tenor) zaśpiewali partie solowe. Szczególnie imponująco zabrzmiała romanza "Soledad" Pratsa.
Przed przerwą na scenę wyszła Dorota Serwa (dyrektor instytucji) oraz prezydent Piotr Krzystek, by podsumować dotycchczasową działalność Filharmonii oraz złożyć publiczności życzenia noworoczne. Dowiedzieliśmy się m.in., że w ubiegłym roku zorganizowano tu już 131 koncertów i wydarzeń muzycznych !
Ten, pierwszy w 2015 roku, z pewnością dla bardzo wielu widzów będzie miłym wspomnieniem. Gdyby pod sceną Filharmonii był parkiet taneczny, to na pewno widzowie by zniego skorzystali. Repertuar drugiej części wieczoru zdecydowanie skłaniał do takich reakcji. Jorge Luis Valcarcel Gregorio - tym razem w kapeluszu, w jasnym garniturze, na początek zaśpiewał przebój "Kuba wyspa jak wulkan gorąca". Zapanował zatem karnawałowo - dansingowy nastrój.
Obok profesora (który sięgał często po gitarę) jako solista wystąpił Maciej Kazuba (gitara, śpiew), a szczecińscy filharmonicy zostali wzmocnieni przez sekcję rytmiczną w tym przez Rafała Krzanowskiego (instrumenty perkusyjne). Wszystkie kompozycje, które usłyszeliśmy w tej części koncertu zaaranżował na orkiestrę, brat pana Jorge Luisa - Marcos Manuel Valcarcel Gregorio (który był obecny nawidowni). Były to m.in.takie utwory jak "Piel Canela" Bobby`ego Capo, "Oye como va" Tito Puente, "Besame mucho" Consueli Velasquez, "La paloma" Sebastiána Iradiera.
Usłyszeliśmy też kilka anegdot na temat powstania tych piosenek (jednen z przedstawionych utworów - "La Luz de Corazon", to zresztą kompozycja własna pana Gregorio), więc radosny nastrój trwał, a jeszcze został "podkręcony" niespodzianką, która została pozostawiona na koniec. Wówczas zabrzmiała bowiem melodia szczególnie dobrze znana - "Guantanamera"!
Komentarze
0