W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że firma Energopol Szczecin wykonawca budowy torowiska na trasie od Mostu Długiego do Basenu Górniczego chce od miasta ponad 15 milionów złotych za jej zdaniem niesłuszne naliczenie kar umownych. Okazuje się, że temat nie jest jeszcze zamknięty, bo cały czas odkrywane są nowe pęknięcia spawów.
Spawy wciąż pękają. Kontrole torowiska raz w tygodniu
Duże utrudnienia związane z pękającymi spawami szyn miały miejsce już w 2016 roku. Wstrzymywany był wówczas ruch komunikacji miejskiej, aby można było przeprowadzić naprawę całych odcinków szyn. Jak informują Tramwaje Szczecińskie, od momentu oddania inwestycji do użytku do upłynięcia okresu gwarancji wykryto ponad 200 wadliwych spawów. Za naprawy pęknięć ujawnionych już po tym okresie miasto musiało zapłacić blisko milion złotych. Co więcej, nadal znajdowane są kolejne ubytki, które na szczęście nie powodują już tak wielkich utrudnień jak kilka lat temu.
- W tej chwili zabezpieczonych zostało 14 nowych pęknięć: 10 na odcinku do Basenu Górniczego i 4 na części SST. Są one monitorowane i nie stanowią zagrożenia dla podróżnych. Innych problemów na tym odcinku torowiska nie odnotowujemy – mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik Tramwajów Szczecińskich. - Przeglądy na ulicy Energetyków i Gdańskiej odbywają się standardowo raz na tydzień. Nie prowadzimy tam żadnych dodatkowych działań, a interweniujemy w miarę potrzeb, jak na każdym innym torowisku – dodaje.
Energopol chce od miasta 15 mln, miasto od Energopolu 6,4 mln
- Obecnie Gmina Miasto Szczecin przygotowuje odpowiedź na pozew, a termin jej złożenia upływa dnia 28.12.2019 r. W ocenie Gminy roszczenia Energopol – Szczecin S.A. są bezzasadne, a merytoryczne ustosunkowanie się do postawionych w pozwie zarzutów i dowodów będzie zawarte w odpowiedzi złożonej w sądzie – wyjaśnia Hanna Pieczyńska ze spółki Tramwaje Szczecińskie.
Miasto ma również roszczenia wobec firmy na kwotę ponad 6,4 mln złotych.
Czarna seria szczecińskiej firmy
W piątek poinformowaliśmy, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odstąpiła z winy wykonawcy od umowy z Energopolem na zaprojektowanie i budowę obwodnicy Warzymic i Przecławia. To czwarta inwestycja drogowa, z której w ostatnim czasie wyrzucono firmę.
- Pomimo możliwości prowadzenia robót budowlanych wykonawca do nich nie przystąpił i nie zorganizował zaplecza sprzętowo-materiałowego. Nie było również całości projektów wykonawczych i innych dokumentów niezbędnych do realizacji robót. Okoliczności te złożyły się na konieczność podjęcia odpowiednich działań kontraktowych przez inwestora – mówi Mateusz Grzeszczuk, rzecznik prasowy szczecińskiego oddziału GDDKiA.
Energopol miał także budować wały przeciwpowodziowe na szczecińskim odcinku Odry, ale z umowy z firmą zrezygnowało Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Powód był podobny jak w przypadku innych inwestycji – zagrożenie realizacji zadania.
Komentarze
36