Poszło o ocenę konsultacji społecznych przeprowadzonych przez miasto. Pojawiły się domysły, że to z powodu ich zbyt późnego zakończenia, już po złożeniu wniosku o dofinansowanie. Miasto tłumaczy jednak, że nie to było problemem.
„W wielu naborach wniosków o dofinansowanie dopuszczalną jest praktyka uzupełniania dokumentów/oświadczeń w trakcie oceny danego zadania” – tłumaczą urzędnicy.
Powodem formalnego utrącenia wniosków było „zakwestionowanie treści oświadczenia, które było wynikiem konsultacji społecznych”. PKP PLK uznało, że jest ono niewystarczające do oceny rezultatu przeprowadzonych konsultacji
– W ocenie Gminy Miasta Szczecin, zarzut ten jest niesłuszny. Zgodnie z regulaminem naboru i w ocenie Miasta, to wnioskodawca – a nie instytucja oceniająca – dokonuje oceny rezultatów przeprowadzonych konsultacji społecznych. Miasto przeprowadziło szeroko zakrojone, partycypacyjne konsultacje, które umożliwiały mieszkańcom spokojne i przemyślane zajęcie stanowiska – mówi Piotr Zieliński.
Magistrat złożył protest wobec tej decyzji. Walka trwa już tylko o dofinansowanie na wiadukt przy ulicy Pomorskiej. Oceniono bowiem, że to zadanie ma większą szansę na pozytywną decyzję, ze względu na większe natężenie ruchu kolejowego w tym miejscu.
Jeśli odwołanie nie przyniesie skutku, miasto zamierza aplikować o środki na obie inwestycje w kolejnym naborze.
– Być może ostatecznie dokonamy wyboru jednego wiaduktu, bo na wszystkie inwestycje nie starczy po prostu pieniędzy. Tam dofinansowanie będzie najprawdopodobniej 50-procentowe, więc żeby zbudować wiadukt za 60 mln zł, trzeba będzie wyłożyć 30 mln zł z budżetu miasta – zaznaczył Michał Przepiera, zastępca prezydenta miasta ds. inwestycji.
Komentarze