Anna Stępniewska jest laureatką wielu nagród przyznawanych na festiwalach i przeglądach jazzowych. M.in. zwyciężyła w Międzynarodowych Zmaganiach Wokalistów Jazzowych: Jazz Struggle. Na pewno jest dumna z tych osiągnięć, ale bez wątpienia szczególnie cieszy ją fakt posiadania na koncie pierwszego dokonania fonograficznego. To płyta „Na mojej drodze”, która ukazała się pod koniec ubiegłego roku, a w ostatni poniedziałek była promowana podczas koncertu w Tiger Clubie.

Pani Anna wystąpiła wraz z zespołem w składzie: Miłosz Wośko - piano, Miłosz Pękala - perkusja. Maciej Szczyciński – kontrabas, prezentując nie tylko utwory ze swego płytowego debiutu. Usłyszeliśmy na przykład kompozycje Roberty Flack, Chicka Corea („Open Your Eyes You Can Fly”) czy Johna Coltrane`a („Afro Blue”). Chyba najbardziej emocjonującym (dla artystki i dla widzów) fragmentem całego występu było wykonanie kompozycji Joni Mitchell „Both Sides Now”. Ta długa, liryczna piosenka bezsprzecznie jest dobrym sprawdzianem interpretatorskich możliwości vocalistki. Oczywiście cały zespół przyczynił się do tego, że zabrzmiała ona szczególnie interesująco, a pani Anna dziękowała publiczności (naprawdę licznej tego dnia) za wysłuchanie jej w takim skupieniu.Krytycy często określają styl, którym posługuje się Stępniewska jako smooth jazz i jest w tym sporo racji, bo utwory te z reguły są dość spokojne, kołyszące. „Po Prostu”, „Już można” , tytułowy „Na mojej drodze”, „Na pustyni” czy „Palcem pisane”, które zaprezentowano tego wieczoru można w ten sposób scharakteryzować. Jednakże na żywo w pewnych partiach te piosenki  ulegają  modyfikacjom i  brzmienie jest bardziej wyraziste, żeby nie powiedzieć wyrafinowane.Jazzowa wersja  „Dancing Queen” z repertuaru Abby (zapowiedziana przez vocalistkę jako muzyczna herezja) oraz zagrane na sam koniec „Besame Mucho” Consuelo Velázqueza. zdecydowanie potwierdziły to, że właśnie w wersji live wiele te interpretacje zyskują. Co ciekawe dzień wcześniej w formie duetu Miłosz Wośko i  Anna Stępniewska  zagrali  w Stargardzie w piwnicy TPS wykonując m.in.  „Always On My Mind” Elvisa Presleya. Tak więc repertuar standardów po które sięgają jest dość szeroki ...