Do wtorku był jedynym w Europie działającym zwodzonym mostem kolejowym. Wybudowany i zniszczony przez Niemców, odbudowany przez Polaków, bohater filmu nominowanego do Oscara. Most kolejowy nad Regalicą przechodzi do historii – we wtorek przejechał przez niego ostatni pociąg do Gryfina.

Zwodzony most kolejowy nad Regalicą został zbudowany w 1877 roku wraz z linią kolejową nr 273 Wrocław-Szczecin. Pierwotnie składał się z konstrukcji stałej o długości ponad 260 metrów i obrotowego przęsła.

Zbudowany i wysadzony przez Niemców

Tak było do 1933 roku, kiedy to ówczesne władze Szczecina postanowiły, aby most przebudować na typ klapowy, a przęsło obrotowe zastąpić zwodzonym. W 1936 roku obiekt, wraz z bliźniaczą budowlą po drugiej stronie, został przekazany do eksploatacji.

Oba mosty zostały wysadzone w 1945 roku przez wycofujących się Niemców. Po wojnie Polacy rozpoczęli ich odbudowę - z Regalicy wyciągnęli ocalałe części, których ostatecznie starczyło tylko na jeden tor. Prace zakończono w 1949 roku.

Historyczny most ma za sobą także filmowy epizod. To właśnie na nim rozgrywa się finałowa scena czeskiego filmu „Most” Bobby’ego Garabediana, który w 2004 roku był nominowany do Oscara.

Im starszy, tym coraz bardziej problematyczny

Niestety, wraz z upływem lat wiekowa konstrukcja zaczęła sprawiać coraz więcej problemów. Największe związane były z elementami, których nikt już nie produkuje. Most nie pozwalał także na swobodne przepłynięcie pod nim lodołamaczy. Na zwodzonej przeprawie nie ma również trakcji elektrycznej, przez co pociągi elektryczne przejeżdżały ten fragment z opuszczonymi pantografami.

Dlatego też podjęto decyzję o rozbiórce konstrukcji, która już wkrótce zostanie zastąpiona nowoczesną przeprawą. Nowy dwutorowy most ma być gotowy do końca tego roku. Generalnym wykonawcą prac jest firma Budimex.

Wyjątkiem od rozbiórki będzie przęsło zwodzone, które wpisane jest do rejestru zabytków.