- Chcecie to wierzcie, chcecie nie wierzcie, ale naprawdę jestem rodzoną, pierworodną wnuczką tego pana w czarnym garniturze. – tak Sylwia Wierzbicka – Pawłowska rozpoczęła opowieść o swoim dziadku Heliodorze Sztarku.

Heliodor Sztark był konsulem II Rzeczpospolitej w Kolonii, Leningradzie i Szczecinie. W naszym mieście przebywał w latach 1931 – 1938. Przez pewien czas mieszkał w kamienicy przy Piłsudskiego 29. Wspierał organizacje miejscowej Polonii, dbał o polskich pracowników sezonowych i Żydów. Uwielbiał i propagował muzykę polskich kompozytorów: Szymanowskiego, Karłowicza i Chopina. Po Szczecinie objął placówkę w Pittsburghu, a gdy ją stracił kupił sad i uprawiał cytrusy.

Tablicę Heliodora Sztarka uroczyście odsłoniła jego wnuczka, Sylwia Wierzbicka – Pawłowska, wcześniej szczegółowo przybliżając jego życiorys. Opowiedziała o jego ulubionych kwiatach i o tym, że kochał zwierzęta. Przedstawiła, co robił po wyjeździe do Ameryki, jak ciężko pracował w sadzie owocowym. Pokazała jeden z jego krawatów i wspomiała o epizodach z młodości. Nie tylko cytowała, wręcz mówiła słowami dziadka.

Odsłonięcie tablicy po raz pierwszy miało miejsce nie przed, ale w podwórku kamienicy. Wyeksponowano polskie godło i flagę, wysłuchano „Kwiatów polskich” w wykonaniu chóru Uniwersytetu Szczecińskiego, a przybyłych gości nie bez powodu częstowano cytrusami.

Heliodor Sztark to dziewiąta postać ze szlaku „Niezwykli Szczecinianie i ich kamienice”, której uroczyście odsłonięto tablicę.