Teatr Kameralny w Szczecinie istnieje od prawie sześciu lat, mając w dorobku już ponad dwadzieścia premier. Lokalni artyści „dowodzeni” przez Michała Janickiego zapoczątkowali działalność tej sceny, ale później została ona poszerzona o współpracę z twórcami z Francji, (realizowane są dwujęzyczne przedstawienia takie jak np. „Pokojówki” Jean Geneta) Stała siedziba teatru przy ulicy Podgórnej obecnie jest zamknięta gdyż do września 2009 roku będzie remontowana. Wybrałem się zatem do aktualnej „rezydencji” teatru przy pl. Żołnierza 5/6.
Czwartego kwietnia o godz 17.00 można było właśnie tam zobaczyć „Koszerne trzy po trzy” - spektakl, który jest czymś w rodzaju wizytówki Teatru Kameralnego. Jego scenariusz jest skonstruowany na podstawie tekstów Tuwima, Słonimskiego, Jurandota a także anonimowych artystów międzywojennych, ceniących sobie humor ludowy i miejski. Spektakl "Koszerne trzy po trzy", to jednak nie tylko wice, szmonesy i żarty słowne, ale nostalgiczne pieśni żydowskie (śpiewane głównie przez Olgę Adamską), których liryczne słowa skłaniają do refleksji, a czasem do uśmiechu.
Repertuar czerpany z przebogatego zdroju żydowskiej obyczajowości i filozofii życiowej zmienia się, uzupełniany czasem o uwspółcześnione wersje żartów (z wątkami nawiązującymi do poczynań naszych polityków – np. Andrzeja, którego nazwiska ... lepiej nie wymieniać). Pan Michał Janicki (reżyser przedstawienia) przytacza też koszerne anegdoty ze swej kariery aktorskiej (np. o swym udziale w inscenizacjach „Skrzypka na dachu”)
Dominują jednak dowcipne scenki, podkreślacające kulturową specyfikę przedstawicieli wyznania mojżeszowego, w których oprócz pana Michała także Jacek Piotrowski .i Mirosław Kupiec (zwłasza kiedy opowiada o wadach swojej wybranki życiowej) pokazują talent komediowy. Nie będę cytował poszczególnych skeczy, bo najlepiej wypadają one na żywo, zagrane przez aktorów. Nadmienię tylko, że dowiemy się z nich m.in. że kobieta jest jak abażur, a także, że można mieć „legalnego” potomka już trzy miesiące po ślubie...
Warto dodać, że cały czas w repertuarze teatru znajdują się „Rytmy nowojorskie” (m.in. będzie można je zobaczyć 25-go kwietnia podczas Szczecińskiej Północy Teatrów w ramach Kontrapunktu 2009) W zapowiedziach są też kolejne premiery - „Pani Daisy ma kochanka” z udziałem Marka Żerańskiego oraz "Kryształowy klosz" według prozy Sylwii Plath
Komentarze
0