W Cafe Hormon raz w miesiącu będą wyświetlane najgorsze filmy świata, z kolei Stara Rzeźnia, również raz w miesiącu, zaprasza na „kino zagadkę”. O tym, co zostanie pokazane w odrestaurowanych murach XIX-wiecznej obory zadecyduje ślepy los. Wraz z początkiem wiosny w Szczecinie startują nowe cykle filmowe.
O tym, że w Szczecinie ciekawe filmy można oglądać nie tylko w salach multipleksów informowaliśmy już wielokrotnie. Jest to możliwe m.in. dzięki Stowarzyszeniu Kultury i Integracji „in tractU”, które dwa razy w tygodniu zaprasza do Cafe Hormon na filmowe pokazy w luźnej atmosferze i na wygodnej kanapie. We wtorkowe wieczory (o 19:00) prezentowane są filmy pełnometrażowe. Są to zarówno propozycje twórców europejskich, jak i światowych, nie brakuje też ponadczasowych klasyków. Do tej pory wyświetlono tam m.in. „Django” Tarantino, „Wilka z Wall Street” Scorsese, „Teorię wszystkiego” Marsha, „Zaginioną dziewczynę” Finchera, „Interstellar” Nolana, „Birdman” Gonzaleza, „Młodość” Sorentino czy „Mandarynki” Urushadze. Za wstęp na pokaz w ramach filmowego wtorku płaci się tyle, ile się chce.

W niedziele natomiast Stowarzyszenie „in tractU” zaprasza na projekcje filmów dokumentalnych, których w większości nie można obejrzeć nigdzie indziej niż podczas niedzielnych pokazów w Cafe Hormon. Dokumentalne niedziele startują o 17:00 i wstęp na nie kosztuje zaledwie 5 zł.

"Tak absolutnie słaby, że aż trzeba go zobaczyć"

Filmowe wtorki i niedziele to jednak nie wszystko. Już dzisiaj (środa, 30 marca) „in tractU” organizuje pierwszy z comiesięcznych pokazów najgorszych filmów świata.

- Raz w miesiącu będziemy pokazywać najgorsze filmy jakie powstały. Ku przestrodze, dla śmiechu, w celach edukacyjnych – zapowiadają organizatorzy na swoi fanpage'u w serwisie Facebook. O 19:00 w Cafe Hormon zostanie zaprezentowany horror sci-fi „Plan dziewięć z kosmosu” z 1959 roku. Jak mówią organizatorzy, to pokaz kinematograficznej katastrofy. „Film jest tak absolutnie słaby, że aż trzeba go zobaczyć”. Podobnego zdania jest Krzysztof Spór, współtwórca portalu Stopklatka.pl, autor bloga „Spór w kinie”, który zaznacza, że rzadko się zdarza, by takie filmy pokazywano na dużym ekranie, a to „wielkie kino z tych nieudanych”. Wstęp na pokaz kosztuje 5 zł.

„Kino zagadka” na Łasztowni
Nowy cykl filmowy startuje również w Starej Rzeźni na Łasztowni. Co miesiąc w ramach „Kina zagadki” będzie można wziąć udział w bezpłatnym seansie filmowym. Co ciekawe, o tym co przybyli do Starej Rzeźni zobaczą, zdecyduje ślepy los. Film zostanie wylosowany z puli propozycji tuż przed samą projekcją.

- To będzie naprawdę dobre kino. Klasyki, filmy najnowsze, wielkie kinowe przeboje. Chcemy, żeby ludzie postrzegali Salę Iluzjon jako salę projekcyjną, kinową. Mamy doskonały sprzęt, a przestrzeń Starej Rzeźni sprzyja tego typu prezentacjom. Filmy będą odpowiednio selekcjonowane i to będą dobre filmy albo tak dramatycznie złe, że też warto je będzie zobaczyć
– zapowiada Alicja Odrzywolska z Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia. Pierwszy pokaz „kinowej zagadki” zaplanowano w najbliższy czwartkowy wieczór o godz. 19:00. Wstęp jest bezpłatny.

Najlepsze filmy również na prawobrzeżu

Klasykę światowego kina można również oglądać w klubie Delta na prawobrzeżu (ul. Racławicka 10). Tam z kolei pokazy odbywają się dwa razy w miesiącu. Przed każdym seansem przybliżana jest tematyka filmu i jego miejsce w historii. Najbliższy pokaz także odbędzie się w czwartek, 31 marca. O godz. 18:00 zostanie zaprezentowany niezwykle urokliwy i optymistyczny „Hotel Marigold”. Wstęp kosztuje 10 zł i 5 zł dla studentów.