W ramach pilotażowego programu „Kolory miasta” udało się odkryć pierwotne barwy dwóch kamienic – przy ulicy Stoisława 4 oraz Kaszubskiej 34. – Jestem zdeterminowany, aby kontynuować ten program – podkreśla miejski konserwator zabytków Michał Dębowski.
„Kolory miasta” to autorski i zarazem pilotażowy projekt miejskiego konserwatora zabytków Michała Dębowskiego. Zakłada on opracowanie katalogu historycznej kolorystyki stosowanej na elewacjach szczecińskiej zabudowy kamienicznej od połowy XIX w. do lat 30 XX w.
„Ścigam się z czasem”
– Chcemy dowiedzieć się, jaka kolorystyka była stosowana, jakie były składy farb i tynków oraz jak te powłoki wyglądały na elewacjach. Zdaję sobie sprawę, że dzisiaj nie mam narzędzi, aby wymóc przywrócenie tych kolorów. Pomimo tego chciałbym stworzyć szczecińską paletę chromatyczną – tłumaczy Michał Dębowski.
Jak podkreśla miejski konserwator zabytków: „ściga się z czasem”.
– Wystarczy spojrzeć na dynamikę remontów w mieście. W ten sposób tracimy walory poznawcze. Często wymieniane są tynki, nie mówiąc o historycznych stolarkach. Zdaję sobie sprawę, że ten projekt trzeba skończyć w przeciągu dosłownie kilku lat, ponieważ niedługo nie będzie już czego badać – dodaje.
„Decyduje gust wspólnoty”
Obecnie o kolorze elewacji – w wielu przypadkach – decyduje gust wspólnoty. Michał Dębowski często spotyka się również z „festiwalem pomysłów”. Warto dodać, że biuro miejskiego konserwatora zabytków oferuje pomoc w postaci zaleceń konserwatorskich. Jeśli wspólnota zgłosi się do urzędników, to otrzyma fachowe doradztwo.
– Często ten pierwotny kolor da się przebadać prostymi metodami, choć nie zawsze – tłumaczy. – Wiele elewacji było modernizowanych w latach 70. i nie można się już dowiedzieć, jaki był ten pierwotny kolor. Wówczas proponujemy barwy na podstawie już zgromadzonej wiedzy.
„Wypadkowa przemysłu chemicznego”
Jakie kolory były stosowane w przypadku przedwojennej kamienicznej zabudowy?
– To była wypadkowa przemysłu chemicznego. Wtedy nie było aż takiego wyboru barwników syntetycznych. Wykorzystywano barwniki naturalne, które dawały ograniczoną paletę barw. Zdarzały się zgniłe zielenie, beże, ochry czy ziemiste barwy – tłumaczy Michał Dębowski.
Obecnie w ramach programu „Kolory miasta” udało się zbadać dwie kamienice – przy ulicy Kaszubskiej 34 oraz Stoisława 4. W przypadku tej pierwszej zastosowano ceramikę budowlaną i barwy chłodnego fioletu. Natomiast elewacja kamienicy przy Stoisława 4 pierwotnie miała ugrowe tło i detale malowane w kolorze złamanej bieli.
Komentarze
9