Sprawdziliśmy, czy to rzetelne podsumowanie 17 lat prezydentury, czy raczej laurka wystawiona sobie przed zbliżającymi się wyborami. Przeczytaliśmy książkę wydaną przez prezydenta Piotra Krzystka.
Prezydentowi udało się aż do końca utrzymać w tajemnicy, że wspólnie z dziennikarzem Dariuszem Staniewskim (wieloletnie doświadczenie w Kurierze Szczecińskim) przygotowują książkę. Dlatego to było duże zaskoczenie, gdy na rynku wydawniczym ukazał się wywiad rzeka – „Wszystko o czym nie powiedziałem”.
Najwięcej jest o inwestycjach i rozwoju miasta
Tytuł sugeruje, że to pozycja wypełniona nowymi informacjami i komentarzami. To jednak trochę na wyrost, bo dla osób śledzących na co dzień życie miasta, wypowiedzi prezydenta na większość tematów nie będą zaskoczeniem. Już wcześniej np. wielokrotnie dawał on wyraz swojemu sprzeciwowi wobec „centralizacji” wydatków dla samorządów przez ustępujący rząd, czy też w podobnym tonie wypowiadał się o przeprowadzonych w Szczecinie inwestycjach.
O inwestycjach jest w książce bardzo dużo. I jak nietrudno się domyślić, wszystkie są oceniane przez prezydenta pozytywnie. O stadionie nie przeczytamy, że upieranie się przez miasto za obiektem z trzema trybunami opóźniło realizację i zwiększyło jej koszty, tylko że poszukiwano kompromisu, którego ojcem chrzestnym został Zbigniew Boniek. A nieukończony jeszcze aquapark okazuje się, że ma być dużą atrakcją nie tylko dla szczecinian.
„To jest obiekt tak naprawdę dla wszystkich. Będą tu ludzie przyjeżdżać, od Poznania po Gdańsk będą pojawiały się wycieczki. I to jest coś, co jest rzeczywiście ważne, coś co daje nam taki dodatkowy element atrakcyjności Szczecina” – opowiada prezydent.
Celowo bez personalnych wycieczek i niemal bez politycznej kuchni
Ale to nie jest też tak, że w książce nie pojawiają się trudniejsze pytania. Prezydent musi się tłumaczyć, czy „nie jest za miękki wobec kościoła katolickiego” (w kontekście m.in. przekazania szpitala kolejowego z dużą bonifikatą), co z rosnącym zadłużeniem miasta i czy Szczecin nie padł ofiarą „betonozy”. Jest też wątek mieszkania przekazanego Piotrowi Krzystkowi na preferencyjnych warunkach, gdy był jeszcze dyrektorem Urzędu Wojewódzkiego.
Z głośniejszych kontrowersyjnych tematów zabrakło na pewno kwestii wysiedlenia mieszkańców willi Gruneberga i celowego pomówienia przez Sławomira Nitrasa minister Teresy Lubińskiej (kontrkandydatki Krzystka) podczas pierwszych wyborów prezydenckich w 2006 roku.
Już na początku (na obwolucie książki), czytelnik dowiaduje się, że personalnych wycieczek w książce nie będzie. Mało jest też o kuchni politycznej. Choć bardzo ciekawy jest wątek tajemniczej osoby, która po pierwszych wyborach przyszła do gabinetu Krzystka z listą, kto w strukturach miasta ma zostać awansowany, a kto zwolniony. Prezydent podkreśla, ze z tych sugestii nie skorzystał.
Złotówki zamiast euro
Jest też sporo lżejszych tematów. O gościach, którzy odwiedzali miasto, a także prywatnych zainteresowaniach prezydenta. Pojawiają się również anegdoty. Jedna z ciekawszych o tym, gdy Alberto Veiga i Fabrizio Barozzi, projektanci filharmonii, dokładniej spojrzeli do przedstawionego im kontraktu.
„Kiedy barcelońscy architekci, którzy wygrali konkurs na projekt szczecińskiej filharmonii, przyjechali negocjować warunki umowy, cały projekt mógł się nie udać. „Ale my tego nie zrobimy za te pieniądze” – powiedzieli, kiedy zrozumieli, że wynagrodzenie za projekt wynosi 3,5 mln zł a nie 3,5 mln euro.
Ale zrobili. Usłyszeli wówczas ode mnie, że dostają 3,5 mln zł oraz czystą kartkę. Potencjał, który mogą zamienić w czek na milion dolarów i przepustkę do przyszłości. I odważyli się na to postawić” – puentuje Piotr Krzystek.
Cały zysk dla hospicjum
Na koniec wracamy do pytania, czy to rzetelne podsumowanie 17 lat prezydentury, czy raczej laurka. Odpowiedź leży gdzieś po środku. Na pewno warto sięgnąć po tę książkę, by poznać perspektywę rozwoju Szczecina ostatnich lat oczami Piotra Krzystka.
Cały zysk ze sprzedaży (cena – 55 zł) zostanie przekazany Zachodniopomorskiemu Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych.
Książka „Wszystko o czym nie powiedziałem” dostępna jest w szczecińskich lokalnych księgarniach.
Komentarze
25