Tworzą kilkuosobowe zespoły i po godzinach pracy rywalizują ze sobą w tenisowej lidze. Tak wyglądają rozgrywki w Amatorskiej Firmowej Lidze Tenisowej w Szczecinie. – Za dnia koledzy z pracy, popołudniami i wieczorami wychodzą wspólnie na kort, aby zmierzyć się z przedstawicielami innych firm – mówi Andrzej Czyż, współorganizator ligi.

To pierwsza edycja Amatorskiej Firmowej Ligi Tenisowej w Szczecinie, ale w planach są już kolejne.

– Rozgrywki trwają. W połowie maja odbędzie się turniej kończący. Chcemy rozegrać fazę play-off, żeby zakończyć edycję zimową. System jest taki, że każdy gra z każdym. Mecz składa się z dwóch singli i debla. Drużyny liczą minimum dwie, a maksimum pięciu osób – zaprasza trener tenisa.

Tenis jako forma spędzania wolnego czasu

Tenisiści-amatorzy spotykają się dwa razy w miesiącu. Kalendarz jest elastyczny, układany w zależności od dostępności zawodników.

– Nie trzeba się absolutnie niczego obawiać. Poziom jest bardzo zróżnicowany. Mamy dwa zespoły mocne. Pozostałe drużyny są na poziomie „dobrego amatora” – podkreśla Andrzej Czyż. – To liga firmowa, branżowa. Są więc drużyny z jednej firmy, ale i zespoły z danej branży. Jest na przykład zespół złożony z lekarzy. Na korcie rywalizują także informatycy. Mamy bardzo elastyczne podejście.

To istotne, żeby rozgrywki nie budziły negatywnych emocji. Jak zaznacza współorganizator cyklu, atmosfera na korcie jest przyjazna.

– Myślimy już o kolejnej edycji. Być może zorganizujemy ekstraklasę oraz drugą ligę. Rozważamy również dwie ligi ośmiodrużynowe. Wszystko po to, aby były awanse i spadki, dzięki czemu mocno zmotywujemy naszych tenisistów – tłumaczy rozmówca portalu wSzczecinie.pl. – Bliżej terminu zakończenia ligi spotkamy się i ustalimy szczegóły następnego cyklu. Więcej będziemy wiedzieć pewnie w maju – dodaje.

Czy jakakolwiek rakieta ucierpiała?

Rozgrywkom tenisowym zawsze towarzyszą emocje. Mecze amatorskie czy profesjonalne… wszystkie polegają na osiąganiu wyników. Czy podobnie jest w zawodach organizowanych przez Fabrykę Zieleni?

– Z tego co mi wiadomo, to żadna rakieta nie ucierpiała, ale uczestnicy mogli zataić takie szczegóły – śmieje się. – Atmosfera jest bardzo sportowa. Gramy fair play. Są emocje. Naciągi na pewno pękły i to niejeden raz. Ale czy rama pękła? O to będę musiał zapytać uczestników na turnieju zakończenia i mam nadzieję, że mi się wyspowiadają – zapowiada z uśmiechem na twarzy Andrzej Czyż.

Szczegółów na temat wydarzenia i letniej edycji cyklu najlepiej szukać na Facebooku Amatorskiej Firmowej Ligi Tenisowej - Fabryka Zieleni. Rozgrywki odbywają się na terenie kortów tenisowych przy alei Wojska Polskiego w Szczecinie. Pomysłodawcami ligi oraz fundatorami nagród są firma Fosfan oraz Szczeciński Klub Tenisowy.