Wrzucą do wody tysiąc kaczek. Jedna z nich może być twoja

— Zasady udziału są bardzo proste. Jest to loteria, z tym że losem, który się kupuje, jest gumowa kaczka. Nie dostajemy jej fizycznie do ręki, znamy jedynie przypisany do niej numer. W dniu wyścigu my wrzucamy wszystkie kaczki jednocześnie do wody i obserwujemy które „losy” dopłyną na metę pierwsze — mówi Piotr Wawrzyszko, członek Rotary Club Stargard i organizator imprezy. — Te kaczki, które będą na pierwszych czterech miejscach, otrzymają nagrody. Na właściciela ostatniej kaczki również będzie czekała niespodzianka — dodaje.

Kaczek będzie 1000, można je rezerwować

Aby wziąć udział w zabawie, można wcześniej udać się do sklepiku Stargardzkiego Centrum Nauki FILARY, znajdującego się przy ulicy Bolesława Chrobrego 21. Tam można wybrać swój szczęśliwy numer i na miejscu opłacić los. Koszt każdej wybranej kaczki to 20 zł. Nie warto czekać na ostatnią chwilę, bo losów jest jedynie tysiąc, a z każdym dniem ubywają kolejne numery.

Dla tych, którym Stargard teraz jest nie po drodze, organizatorzy przygotowali wygodny formularz na stronie internetowej z płatnościami online. Wystarczy wypełnić kilka rubryk, wybrać „kaczkę – zawodniczkę” i opłacić, np. BLIK-iem. W dniu wyścigu nie trzeba być obecnym na miejscu, w razie wygranej organizatorzy skontaktują się ze szczęśliwcami po wydarzeniu.

Formularz znajduje się na stronie: https://www.kaczki.stargard.pl/numery/

Na miejscu, oprócz samego wyścigu, odbędzie się niewielki festyn. Start imprezy 14 września, motek koło „Wenecji”, godzina 12:00.

„Wyścig ma swój cel i to on jest najważniejszy”

— Wyścigi kaczek nie są nowym pomysłem. Przykładem może być Chicago, gdzie w zawodach bierze udział nawet 70 000 kaczek! W Polsce są też inne oddziały Rotary Club, przykładowo w Bydgoszczy również jest tradycja organizowania takiej imprezy. Każdy wyścig ma jakiś cel, a losy są tak naprawdę cegiełkami. My wybraliśmy wspieranie ambitnej młodzieży z ósmej klasy i pomożemy im nauczyć się profesjonalnego tworzenia gier planszowych, wraz ze sfinansowaniem wydania jednej gry — mówi Piotr.

— Myślę, że wydarzenie będzie bardzo ciekawe dla wszystkich, niezależnie od wieku. Jednak najważniejszy jest w tym szczytny cel: będziemy wspierać uczniów Szkoły Podstawowej nr 6 w Stargardzie. Ci młodzi ludzie sami chcą stworzyć od podstaw grę planszową dotyczącą naszego miasta. Biorą oni udział w półrocznych warsztatach, pierwsze spotkanie już za nami. Sam wyścig kaczek ma pomóc im w wydaniu przyszłej gry, którą opracują w toku zajęć — opowiada Anita Kubera ze Stargardzkiego Centrum Nauki FILARY. — Bardzo ważne jest również to, że dzieci, zamiast siedzieć z nosem w telefonach, mają okazję zająć się czymś kreatywnym i przede wszystkim chcą to zrobić — dodaje.

W Stargardzie kochają planszówki!

Przez całe wakacje, co sobotę można było odwiedzać Filary i wziąć udział we wspólnym graniu w planszówki. Wydarzenie to nazwano FILA[G]RY, gdzie oprócz prowadzenia samych rozgrywek, można było nauczyć się zasad lub podyskutować o różnych tytułach. 

— Zawsze tłumaczymy zasady gry, można przynieść swoje planszówki lub skorzystać z naszej biblioteki około 80 tytułów. To także doskonała okazja do wymienienia się grami z innymi uczestnikami, bo każde spotkanie jest luźne, integrujące — opowiada Anita. — W wakacje widywaliśmy się co sobotę, w pozostałych okresach roku organizujemy takie spotkania co miesiąc. Już teraz bardzo mocno zapraszam na wydarzenie 5 października, organizowane z okazji międzynarodowego dnia planszówek. Mamy wtedy zaplanowane mnóstwo atrakcji!

Stargardzkie Centrum Nauki FILARY to również miejsce, do którego warto po prostu przyjechać z całą rodziną. Na 1000 metrach kwadratowych czeka 55 interaktywnych eksponatów oraz przy okazji mnóstwo ciekawych, wciągających i zorganizowanych zajęć, np. warsztatów z druku 3D. 

Więcej informacji o wydarzeniach na: https://www.facebook.com/scn.filary

Tymczasem aby wziąć udział w wyścigu kaczek, koniecznie zajrzyj na: https://www.kaczki.stargard.pl/