Wypadki, kolizje, powolna jazda albo nawet brak możliwości przemieszczania się. Poniedziałkowa śnieżyca doprowadziła do blokady ruchu na autostradzie A6 w stronę Szczecina. Po 15:00 doszło tam do wypadku cysterny, która stanęła w poprzek drogi. Do drugiego wypadku doszło wieczorem. Samochód osobowy wbił się w tira. Dwie osoby zginęły.

O konsekwencjach dwóch zdarzeń drogowych na dojeździe do Szczecina informują nas czytelnicy. Niektórzy od… 6 godzin nie ruszyli się nawet jednego metra. To pokłosie dwóch wypadków drogowych. Cały ruch jest zablokowany i nie wiadomo, kiedy kierowcy i ich pasażerowie dotrą do swych domów.

– Jest masakra, od 15:00 do teraz stoję na autostradzie A6. Pada śnieg, jest minus osiem stopni, tak naprawdę nie wiemy co się dzieje i gdyby nie Internet, to byśmy nie wiedzieli, co tutaj robimy. Stoimy przed zjazdem na S3. Jesteśmy ok. 7 kilometrów od Kołbaskowa. Nie ruszyliśmy się od sześciu godzin – mówi pan Paweł, czytelnik portalu wSzczecinie.pl. – Jest mróz, widzę rejestracje osób ze Szczecina, z Warzymic, w tych samochodach może być każdy: starsi, dzieci, całe rodziny. Wracałem z pracy, mam projekt w Białogardzie, mieszkam w Warzymicach i trasa, która zajmuje mi ok. 2 godzin teraz jest wielogodzinnym koszmarem – dodaje.

Jak opisuje nasz czytelnik, warunki na drodze od Goleniowa były bardzo trudne. –Powiedziałbym, że tragiczne. Było ślisko, nikt nie sypał solą. Widziałem ciężarówkę w rowie, kolizję drogową, ja sam mało w kogoś nie wjechałem. Warunki tragiczne, dramatycznie ślisko – mówi pan Paweł.

Poniedziałkowa śnieżyca na długie godziny zablokowała też ruch w Szczecinie. Korki tworzyły się na trasie w stronę Prawobrzeża i centrum. Do poważnych zatorów doszło również np. na Gumieńcach czy Warszewie.