Od dłuższego czasu nieczynna jest kontrowersyjna cukiernia D-lickcious, która została otwarta w lutym przy ul. Krzywoustego. Z wnętrza lokalu zniknęły sprzęty i ozdoby, a media społecznościowe firmy od dawna nie były aktualizowane – konto na Instagramie od ponad miesiąca, a profil na Facebooku po otwarciu doczekał się zaledwie kilku postów.

Cukiernia D-lickcious powstała w Szczecinie jako odpowiedź na bardzo popularny w Europie trend przygotowywania słodyczy w kształcie penisów i wagin. Takie lokale furorę robią np. w Brukseli czy Amsterdamie. W Szczecinie pomysł na początku spotkał się z dużym zainteresowaniem, ale bardzo szybko słuch o cukierni zaginął. Brakowało kampanii promocyjnych, a wbrew wcześniejszym zapowiedziom, właściciele nie byli aktywni w promowaniu np. kampanii społecznych dotyczących zdrowia czy antykoncepcji.

O tym, czy cukiernia została zamknięta na stałe czy tylko tymczasowo próbowaliśmy się dowiedzieć, dzwoniąc pod numer kontaktowy podany w mediach społecznościowych firmy.

– Czy zdecydowaliście się Państwo na zamknięcie firmy?

– Na razie zawiesiliśmy.

– Czy wrócicie na wiosnę?

– Nie wiem. Zobaczymy. Dlaczego to Pana interesuje?

– Pisałem o waszym otwarciu, chciałem napisać, co się dzieje, że lokal jest zamknięty.

– To nie ma o czym pisać.

Po tym zdaniu nasz rozmówca odłożył słuchawkę.

Jeden z mieszkańców, z którym rozmawialiśmy przed siedzibą cukierni przy ul. Krzywoustego, przyznał, że miejsce budziło zainteresowanie, ale tylko na początku.

– Byłem sam dwa razy, bo to zabawne, ale ile można przychodzić do takiego miejsca? W ostatnim czasie było tu pusto, a turyści tu nie docierają, bo są remonty i ciężko. Zaparkować też nie można – słyszymy.

Dodajmy, że w weekend otwarcia D-lickcious właściciele chwalili się, że sprzedają nawet 200 gofrów w kształcie penisów i wagin dziennie.