To był jedyny taki sklep w Szczecinie. Był miejscem spotkań miłośników dobrej muzyki. Do „Rockboxa” ludzie przychodzili nie tylko po to, by kupić płytę ulubionego zespołu. Teraz, jak mawiają niektórzy, można tam posłuchać zupełnie innego metalu.

Robert Cywiński swój sklep założył wraz z bratem w 1990 roku. Trafił się lokal przy ul. Łokietka 9, znajdujący się w piwnicy. Z wyglądu przypominał jakąś „norę”, w której trzymano ziemniaki czy stare rupiecie. Z początku miał być to sklep nastawiony głównie na muzykę rockową lat 70 – tych. Jednak wkrótce nastała moda na ciężkie granie, więc można było tu kupić nagrania współczesnych metalowców. Zresztą oferta muzyczna cały czas się rozszerzała, oferując melomanom albumy wykonawców różnorodnych gatunków muzycznych.

Oferta dla wszystkich

Przez siedemnaście lat istnienia sklep zyskiwał klientów i sympatyków. Przychodzili tu ludzie w różnym wieku – od nastolatków po ludzi w średnim wieku. Mogli tu znaleźć nagrania ze wszystkich okresów muzyki popularnej. Od Elvisa Presleya po najnowsze zespoły, nawet jeśli nie były promowane w mainstreamowych mediach. „Rockbox” cieszył się taką sympatią, że miał swoich stałych bywalców, którzy przebywali tutaj całymi dniami i rozmawiali na temat słuchanej przez siebie muzyki.

„Rockbox” pomagał też wykonawcom, którzy próbują się przebić na scenie muzycznej. Mogli tu zostawiać ogłoszenia, że na przykład szukają perkusisty, bądź wieszali plakaty informujące o zbliżającym się koncercie. Również w kwestii stroju scenicznego sklep wychodził im naprzeciw, mając w ofercie skórzane kurtki, koszulki z nadrukami (można było też zamówić koszulki z wydrukiem własnego projektu), czy naszyjniki i pentagramy. Oprócz tego wykonawcy mogli liczyć na sponsoring swoich koncertów ze strony sklepu.

Można dodać, że „Rockbox”  przedstawiał najciekawsze nagrania w audycji „METAL ATTACK” . Przez dwa lata (1991-92) razem z Januszem Merzem (obecnie organizator koncertów ROCK IN SZCZECIN oraz promotorem tras koncertowych) Robert prowadził taką audycję w Polskim Radiu Szczecin.

Filmy, Internet i przyjaciele

Robert często miał włączoną kamerę, która rejestrowała to, co się dzieje w sklepie. Powstało dzięki temu sporo materiału filmowego, który dziś ma wartość archiwalną. Najwięcej materiału poświęcił stałemu bywalcowi o imieniu Jurek, który słynął z tego, że gra na tamburynie. Właściciel sklepu stworzył film o nim, który wysłał na konkurs filmów amatorskich do Kołobrzegu. Tam jego dzieło zajęło drugie miejsce na podium, a tytułowy bohater stał się „gwiazdą” „Rockboxa”. Film dostał też nagrodę „Kuriera Szczecińskiego” na tym samym przeglądzie. Z resztą filmów o Jurku powstało znacznie więcej. Dziś można je obejrzeć na kanale You Tube Roberta: http://www.youtube.com/user/robotcik

Sklep istniał do 2007 roku. Wówczas sprzedaż płyt zmalała, pojawiła się konkurencja ze strony Internetu i dużych centrów handlowych, a małe sklepy muzyczne upadały. Nie mając wyboru Robert zamknął sklep. Mimo to do dziś trwa pamięć po miejscu, które niegdyś było „Klubem Miłośników Dobrej Muzyki”. Obecnie w miejscu „Rockboxa” czynny jest skup surowców wtórnych. Niektórzy mówią żartobliwie, że dziś można tam posłuchać zupełnie innego metalu. „Rockbox” jest dziś obecny na portalach MySpace, Facebook i You Tube. Do dziś na ścianie przed wejściem do legendarnej „nory” pozostał jedynie szyld z nazwą sklepu.

- Przed sklepem pozostał oryginalny szyld neon – mówi Robert – ale w środku na całej ścianie był do niedawna (może jeszcze jest) obraz - okładka z płyty "Rising" grupy RAINBOW przeze mnie namalowany. Do tej pory przyjaźnię sie z dawnymi moimi klientami, którzy zostali moimi przyjaciółmi .Jednak teraz spotykam sie z nimi na koncertach, a nie w „Rockboxie”. Obecnie także jestem związany z muzyką, bo współpracuję z  zespołem AFTER BLUES jako ich dokumentalista i administrator-moderator stron na youtube, myspace i facebook.