Zamiast Cafe Elegancko – Bistro To Tu & To Tam. W czwartek widzowie mogli zobaczyć efekty rewolucji przeprowadzonej przez Magdę Gessler w szczecińskim lokalu przy ul. Potulickiej. Odcinek miał dość gwałtowny przebieg i bardziej niż na sprawach gastronomicznych skupiał się na relacjach rodzinnych pomiędzy właścicielem restauracji a jego matką. W rozmowie z portalem wSzczecinie.pl Kacper Maciejczyk przyznaje, że nie oglądał programu.

Więcej rodzinnych dramatów niż gotowania

Odcinek ze Szczecina był drugim epizodem wyemitowanym w ramach dwudziestego piątego sezonu show telewizji TVN „Kuchenne Rewolucje”. Program oglądany jest co tydzień przez ponad 1,5 miliona widzów. Tym razem przemianę przechodziła otwarta w 2019 roku – tuż przed pandemią – kawiarnio-restauracja Elegancko. Mały lokal zlokalizowany jest przy ulicy Potulickiej.

W programie mogliśmy zobaczyć serię utarczek pomiędzy młodym właścicielem restauracji a jego matką. Samo jedzenie zostało negatywnie ocenione przez Magdę Gessler. Restauratorka mocno skrytykowała naleśniki, a kanapkę nazwała „nijaką, słodką i dziecinną”. Ostatecznie jednak lokal, który zmienił swój wizerunek i poszerzył menu, zyskał pozytywną recenzję restauratorki. W menu zaproponowanym przez Magdę Gessler znajdują się naleśniki wytrawne czy egzotyczne sałaty z sosem czekoladowym oraz vinegretem z… kawy. Właściciele restauracji przyznają, że od momentu rewolucji obroty w lokalu mocno wzrosły. Do zwiększenia zainteresowania przyczyniła się też czwartkowa emisja odcinka.

Magda Gessler była chimeryczna i obojętna? „Zignorowała mnie, gdy chciałem zrobić sobie z nią zdjęcie”

Kacper Maciejczyk w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl przyznaje, że rewolucja była dla niego cennym doświadczeniem.

– Bardzo się stresowałem tym odcinkiem, więc po prostu go nie oglądałem. Zamieszczone zostały rzeczy, które nagrywane były powtórnie, a to na czym mi zależało zostało wycięte. Trudno, zależy mi na tym, żeby był rozgłos i żeby przyszli do nas ludzie, i zobaczyli jak się staramy, chcemy bronić się smakiem – mówi właściciel.

Jaka jest Magda Gessler? – Była bardzo chimeryczna, zachowywała się jak gwiazda – mówi Kacper Maciejczyk. – Była dla nas dość obojętna. Kiedy siedzieliśmy sam na sam w restauracji, to chciałem zrobić sobie z nią zdjęcie i nie tylko odmówiła, ale w ogóle mnie zignorowała. Ogólnie siedziała dużo w telefonie i nie nawiązywała kontaktu – dodaje restaurator. – Dressing czekoladowy, który był inspirowany jej przemyśleniami, robiliśmy w czasie rewolucji pięć razy, bo za każdym razem coś nie wychodziło. Na powrót udało się to zrobić super. To był show – mówi młody restaurator.

„Kuchenne rewolucje” w Szczecinie ze zmiennymi efektami

To były trzecie „Kuchenne rewolucje” w Szczecinie. Jeszcze w tym sezonie zobaczymy jak „Bistro pod przykrywką” zmieniało się w „Mam apetyt na…”. Poprzednie rewolucje kończyły się z różnym skutkiem. Restauracja Aramia do dzisiaj istnieje w Szczecinie, ale „Rozmaryn” szybko zakończył działalność. Co ciekawe, właściciel nie działającego już lokalu, był gościem podczas rewolucji przy Potulickiej i zachwalał pracę Magdy Gessler i młodego restauratora.