Spektakl plenerowy, przedstawienie z udziałem Jana Peszka i jego syna oraz Noc Performerów, to tylko niektóre z punktów sobotniego, bardzo obfitego programu Kontrapunktu.
Dla wielu osób wydarzeniem dnia był spektakl „Ojciec matka tunel strachu” w reżyserii Wojtka Klemma. Niewątpliwie jest to inteligentna, wypełniona dobrymi dialogami inscenizacja, która odbiorców może zaskoczyć zawartym w niej przekazem, a przede wszystkim przyjętym podziałem ról. Najstarszy z występujących w tym przedstawieniu aktorów, czyli Jan Peszek, gra dziecko, jego syn Błażej natomiast jest ojcem. Skład uzupełnia Katarzyna Krzanowska w roli matki. Ważną rolę pełni też Dominik Strycharski w stroju smoka, który nie tylko ilustruje sceny muzyką, ale też włącza się w akcję...
Co by było gdyby...
Martin Heckmanns, autor sztuki, zajął się w niej kwestią różnych modeli wychowania. Ile swobody należy dać dziecku? Na co mu pozwolić, a za co karać? To pytania wciąż powracające i wciąż trudne do rozstrzygnięcia. „Ojciec matka...” to próba pokazania co by było gdyby odwrócić role i bardziej w przyjrzeć się potrzebom dziecka, a nie dominującym oczekiwaniom rodziców. Spektakl interesujący, dobrze wykonany, ale w moim odczuciu trochę za krótki. Mimo to przyjęty został bardzo pozytywnie i pewnie wielu widzów właśnie na to przedstawienie oddało swój głos w konkursie. Co ciekawe w tym samym czasie kiedy Jan Peszek był na scenie „Pleciugi”, jego córka Maria występowała w „Słowianinie”, wykonując utwory ze swej najnowszej płyty.
Szesnasta noc
Część z nich udała się o północy na pl. Orła Białego by uczestniczyć w Nocy Performerów.
Stowarzyszenie OFFicyna już po raz szesnasty przygotowało w ramach Kontrapunktu taką akcję artystyczną. Tym razem o charakterze totalnym. Bartosz Wójcik (kurator projektu) wspólnie ze studentami i wykładowcami Akademii Sztuki w Szczecinie oraz Muthesius Kunsthochschule w Kilonii (Kiel) zaprosił szczecinian do spędzenia kilkudziesięciu minut w odmienionym prawie nie do poznania Pałacu pod Globusem.
Dadaiści opanowali pałac
Z okazji stulecia ruchu Dada, przygotowany został cykl zdarzeń i działań, w których ukazane zostały założenia i historia tego niezwykłego nurtu. Poprzebierani w barwne stroje studenci opanowali korytarze uczelni, w poszczególnych salach zobaczyliśmy instalacje w duchu Marcela Duchampa i innych dadaistów, a w sali kinowej usłyszeliśmy występ atonalnego ansamblu dźwiękowego pod wodzą Zbigniewa Romańczuka.
Niektórzy widzowie odwiedzili budynek Akademii Sztuki po raz pierwszy w życiu, więc dla nich było to szczególne doświadczenie. Nie ma wątpliwości, że akcja była wizualnie bardzo atrakcyjna i na pewno inspirująca pod każdym względem.
Zobaczcie też film ze spektaklu plenerowego:
Komentarze
0