„To w każdej chwili może się rozpaść. Tu parkowały samochody, tam był śmietnik, a w tym miejscu bezdomni robili libacje alkoholowe. Mnóstwo złych rzeczy się wydarzyło” – komentuje jeden z mieszkańców. Mowa o historycznym przedogródku przy placu Odrodzenia.
Konstrukcję można dostrzec na zdjęciach z początku XX wieku. Tyle, że bez wątpliwej urody szyldów reklamujących lokale, którym Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych wynajmuje przestrzenie.
– Mam w tej sprawie kilkanaście pism. Szklane zadaszenie jest już w fatalnym stanie, a ciężar zalegającego śniegu może doprowadzić do całkowitego zniszczenia tej konstrukcji. Martwi mnie, że jeśli dojdzie do katastrofy budowlanej, to zostanie wydany nakaz rozbiórki całej konstrukcji – podkreśla mieszkaniec zaangażowany w sprawę.
Kolejny problem dotyczy potężnego jesionu, który podczas rozrostu naszedł na metalowe ogrodzenie.
– Drogi właścicielu działki, na której stoi zabytek i piękne drzewo! Niedługo będzie katastrofa budowlana a drzewo uschnie. Zrób coś z tym – apeluje mieszkaniec.
Miejsca niebezpieczne mają być zabezpieczone
Kompozycyjnie letni przedogródek należy do kamienicy przy ul. Monte Cassino 36. Wpisany jest do gminnej ewidencji zabytków. Należy do Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie, który zna jego stan techniczny.
– Dział Techniczny podjął działania zabezpieczające miejsca niebezpieczne – informuje Tomasz Klek, rzecznik prasowy miasta ds. mieszkalnictwa.
Jak dodaje, ZBiLK wystąpił do miejskiego konserwatora zabytków o wydanie zaleceń dla remontu historycznego zadaszenia oraz określenie, czy szklane zadaszenie przedogródka również stanowi zabytek.
„Unikatowy przykład ogrodzenia i zadaszenia”
– Ta konstrukcja stanowi unikatowy na terenie Szczecina przykład ogrodzenia i zadaszenia letniego ogródka gastronomicznego z końca XIX wieku. Niestety, jej stan wymaga podjęcia kompleksowych prac remontowo-konserwatorskich – podkreśla miejski konserwator zabytków Michał Dębowski, który wydał szczegółowe zalecenia dotyczące zakresu oraz sposobu prowadzenia prac.
Obecnie trwają ustalenia na temat finansowania i harmonogramu prac. Remont będzie mógł się rozpocząć, gdy w budżecie miasta znajdą się pieniądze.
Przydałaby się uchwała krajobrazowa
Nakładów finansowych nie wymaga za to sprawa związana z szyldami szpecącymi ogrodzenie. Tutaj problem jest jednak inny.
– Ze względu na formę ochrony, miejski konserwator zabytków nie ma narzędzi prawnych mogących doprowadzić do skutecznego usunięcia tych nośników – informuje Michał Dębowski.
Dodaje przy tym, że skutecznym narzędziem byłaby tzw. uchwała krajobrazowa.
Komentarze
29