Dziennikarz Radia Szczecin miał 70 lat i był jednym z najbardziej charakterystycznych głosów szczecińskiej rozgłośni publicznej. Borowiec prezentował wiadomości z miejskich ulic oraz dróg regionu. Był także gospodarzem programu „Lato kierowców”.

Marek Borowiec urodził się w 1953 roku. Z Radiem Szczecin związany był przez 40 lat, z krótką przerwą. Na emeryturę przeszedł w 2021 roku. Prezentował przede wszystkim wiadomości drogowe. Informował o korkach, zatorach, a także remontach prowadzonych w mieście.

– Dobry, rzeczowy dziennikarz. Miał wielką wiedzę na temat miasta i tego, jak funkcjonuje pod kątem drogowym – mówi Marek Rudnicki, wieloletni dziennikarz „Głosu Szczecińskiego”, obecnie przewodniczący rady programowej Radia Szczecin. – Znaliśmy się jeszcze z czasów szkolnych. Będę go wspominać bardzo dobrze – dodaje.

– Marek to nie tylko samochody, to także opowieści o żonie, wnuczce, działce, rybach. Pasja do skoków narciarskich i siatkówki. Magazyn "Pulsar", "Studio Bałtyk", "Zapraszamy do Trójki". Relacje z wizyty Jana Pawła II w Szczecinie – wspomina w serwisie X były dziennikarz publicznego nadawcy Michał Elmerych.

Związany niegdyś z Radiem Szczecin Bartłomiej Czetowicz tak wspomina pracę z Borowcem:

– Był człowiekiem bardzo energicznym i z biegiem lat energia go nie opuszczała. Miał „szybki procesor”. To przykład dziennikarza radiowego, który płynnie przeszedł transformację radiofonii i skok w XXI wiek. Doskonale odnajdywał się w krótkich formach. Kiedy była taka potrzeba potrafił dać wiele od siebie. Opanował do perfekcji mapy Szczecina i województwa zachodniopomorskiego. Wystarczyło rzucić hasło, a pan Marek doskonale wiedział, o którą ulicę Szczecina chodzi – mówi Czetowicz. – Był bardzo lubiany przez słuchaczy. Dobrze robiła mu nutka adrenaliny, która towarzyszy pracy dziennikarza. Szczególnie w stacji radiowej, gdzie tempo pracy jest wysokie. Uwielbiał pracę „pod prądem” – dodaje.

Borowiec uznawany jest za jednego z najbardziej charakterystycznych dziennikarzy Radia Szczecin. O jego śmierci media poinformowała rodzina zmarłego.