Kamienica przy ul. Krasińskiego 85 od ponad czterech lat przeznaczona jest do wyburzenia, ale nie zanosi się, żeby planowane prace zostały zrealizowane w najbliższym czasie. – Od jakiegoś czasu z tym opuszczonym budynkiem nic się nie dzieje, jest tylko miejscem, gdzie można pomazać graffiti – alarmuje pani Agnieszka z Niebuszewa.

O tej kamienicy głośno zrobiło się w 2019 roku. Wtedy ktoś pomalował ściany pod oknami czerwoną farbą, wyglądało jakby opuszczony budynek krwawił. Happening nie spodobał się miastu, które szybko przemalowało czerwone miejsca na biało. Teraz pustostan pokryty jest nieregularnymi białymi „plamami”.

Nawet zamurowane drzwi i okna nie są dla niektórych przeszkodą

– Jakiś czas temu zauważyłam otwarte okno na piętrze, więc ktoś tam musiał jakoś wejść i zrobił sobie miejscówkę – zwraca uwagę pani Agnieszka.

Zarządca budynku zapewnia, że jest on zabezpieczany na bieżąco. – ZBiLK stara się zawsze reagować na akty wandalizmu. Na pewno dużym utrudnieniem jest usytuowanie okien najniższej kondygnacji na wysokości ok. jednego metra od ziemi. Nawet zamurowanie otworów nie jest trwałe i niestety regularnie niszczone – przyznaje Tomasz Klek, rzecznik prasowy miasta ds. mieszkalnictwa.

Rozwiązaniem problemu byłaby zapowiadana od lat rozbiórka. Na razie nie ma jednak na nią pieniędzy.

– Na ten moment ZBiLK nie może określić terminu rozbiórki budynku, ponieważ nie posiada wiedzy odnośnie wielkości przyszłorocznego budżetu na tego typu cele – informuje Tomasz Klek.

Mieszkańcy chcieliby parking

Budynek już dawno temu przeznaczony został do wyburzenia, bo miejscy planiści widzieli w tym miejscu szerszą ulicę Krasińskiego. Tyle tylko, że te plany prawdopodobnie nigdy nie zostaną zrealizowane. Dlatego okoliczni mieszkańcy chętnie widzieliby inny sposób zagospodarowania działki po kamienicy.

– Często jest problem, by na Krasińskiego zaparkować, może warto przeznaczyć to miejsce na dodatkowy parking? Na dole Krasińskiego po rozebraniu kamienicy właśnie tak zagospodarowano przestrzeń i widać, że korzysta z niej wiele osób. A jak nie parking, to może chociaż jakiś mały skwer z zielenią? Cokolwiek, niech powstanie tam cokolwiek, byle zniknął ten odstraszający budynek – mówi pani Agnieszka.

Na razie jednak w miejskich dokumentach wciąż zapisane jest przeznaczenie działki z kamienicą pod ulicę.

– Możliwe, że w niedalekiej przyszłości będą zmiany w planie. Jednak do tego czasu nie można mówić o innym zagospodarowaniu niż to zapisane w aktualnym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego – tłumaczy Tomasz Klek.

Mowa o docelowych rozwiązaniach, bo już teraz plan dopuszcza, by „po wyburzeniu budynków sąsiadujących z terenem elementarnym od strony ul. Zygmunta Krasińskiego dopuszcza się zagospodarowanie tymczasowe w formie parkingu dla samochodów osobowych”.