Kolejny już artysta samej czołówki polskiej sceny reggae, sprowadzony przez Radrika do Szczecina. A właściwie duet artystów- selektor i producent Marek MMF z Dreadsquadu za konsoletą a na mikrofonie Kacezet. Dj soundu Soundz of Freedom, wokalista zespołu Tabula Rasa przyjechał do Szczecina wraz z MMFem w ramach projektu Stara Szkoła Tour, by 6 lutego zagrać na podeście Klubu Sztuki Niepopularnej Alter Ego.
Początek imprezy był zapowiedziany na godzinę 21ą. Rozgrzewkę przed gwiazdami wieczoru prowadził Radrik. "Attache kulturalny Jamajki" sprowadził swoją dancehallową selekcją przed konsoletę tłumny massive.
Gdy selekcję po Radriku przejął MMF, rosło oczekiwanie na Kacezeta. Nawijacz pojawił się dopiero około północy, ale nie spotkał zniechęconej, zniecierpliwionej publiki. Bynajmniej. Jeden z pierwszych kawałków, jakie wykonał, przebojowy lovers "Czego ona chce" został nagrodzony pull up`em. Zachęcony artysta wszedł na głośnik i z tej wysokości panował nad publiką niepodzielnie- fizycznie i muzycznie. W rozpaleniu massive`u wielki udział miał nie tylko wokalny temperament Kacezeta, ale i żywiołowe riddimy produkcji Dreadsquadu. Uderzająca mieszanka dancehallu, raggamuffin, roots`u a nawet wydawałoby się niezbyt energicznego dubu, który w tym wypadku poruszał niemal jak dancehall. "Kłaniam się nisko"- oldschoolowy manifest Kacezeta, "Wukau"- głos pacyfizmu na ciekawym, elektronicznym modern roots`owym riddimie. Dancehallowe petardy- `Gadżet i kicz", "Intrygantka".
Wreszcie na koniec, "nieśmiały Kacezet", zachęcony hałasem massive`u, sprowokowanym przez MMFa, wykonał optymistyczny kawałek "Maruda". Tandem Kacezet i MMF udowodnił, że "Stara szkoła" może rozpalić młodą publikę.
Komentarze
0