Niepokojący post w mediach społecznościowych zamieściła osoba bliska rodzinie dziewczynki, która prawie została porwana. 10-latka wykazała się jednak imponującą czujnością.
„W piątek koło południa próbowano uprowadzić córkę przyjaciółki mojej pracownicy. Dziewczynka wracała do domu z ulicy Kusocińskiego na Potulicką. Pan z drugiej strony ulicy zaczął ją nawoływać Oliwka. Zaniepokojona powiedziała, że tak się nie nazywa i ten Pan nie jest jej tatą, po czym zaczęła uciekać. Za nią jeszcze szła kobieta. Uciekła do Urzędu Skarbowego i zaczęła wołać o pomoc, że gonią ją obcy ludzie, mówiąc, że są jej rodzicami, a to nieprawda. Kobieta z Urzędu wyszła na zewnątrz i porozmawiała z kobietą, przekonującą ją, że do urzędu wbiegła jej córka. Gdy ta zagroziła zadzwonieniem na policję, to szybko podjechał samochód i zabrał kobietę. Mężczyzna miał prawdopodobnie perukę, a kobieta okulary” – czytamy w poście, który ekspresowo rozchodzi się w mediach społecznościowych.
Co więcej, rodzice dzielą się w sieci informacjami, że do prób nagabywania dzieci dochodziło w ostatnich dniach również w innych miejscach Szczecina.
Pedagog z okolicznej szkoły wysłała do rodziców maila, w którym ostrzega przed niebezpiecznymi zdarzeniami.
„Szkoła natychmiast zgłosiła sprawę na policji oraz poinformowała kierowników dzielnicowych. Prosimy o uważne obserwowanie okolicy szkoły oraz rozmowę z dziećmi na temat zasad bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo naszych uczniów jest największym priorytetem” – czytamy w liście.
Na forach internetowych rodzice wyrażają zaniepokojenie sprawą i apelują do służb oraz władz miasta o intensyfikację działań zabezpieczających dzieci przed zakończeniem roku szkolnego oraz na początku wakacji, ponieważ takie sytuacje mogą stanowić dla uczniów i wypoczywających dzieci wielkie zagrożenie.
– W miniony piątek, 13 czerwca, wieczorem do policjantów z Komisariatu Policji Szczecin-Śródmieście zgłosił się tata z dziesięcioletnią córką. Poinformował policjantów o dość niepokojącym incydencie, do którego doszło w okolicach ulicy Drzymały. Według relacji dziewczynki kobieta i mężczyzna wołali dziecko, by do nich podeszło. Dziesięciolatka wystraszyła się i zaczęła uciekać w stronę urzędu skarbowego. Na to zdarzenie, i słusznie, zareagowali pracownicy urzędu, którzy zajęli się dzieckiem. Zadzwonili również do rodzica i dziewczynka bezpiecznie trafiła do domu. Policjanci weryfikują teraz to zdarzenie, zabezpieczyli monitoring, który jest przez nas analizowany. Chciałabym tutaj podkreślić, że nieprawdą jest, aby na terenie miasta dochodziło do podobnych zdarzeń. Nieprawdą również jest, że na miejsce została wezwana policja. Niemniej jednak, traktujemy każde takie zdarzenie, każdy taki sygnał bardzo poważnie – informuje Anna Gembala z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Komentarze