Usuwają resztki śniegu z murawy, podnoszą jej temperaturę i nawożą. Tak w skrócie wyglądają przygotowania konserwatorów do rozpoczęcia rundy wiosennej PKO Bank Polski Ekstraklasy. Murawa ma być gotowa na 23 lutego. Wówczas zawodnicy Pogoni Szczecin zagrają na obiekcie przy Twardowskiego z Łódzkim Klubem Sportowym.
– Rozpoczęliśmy od ręcznego usunięcia z murawy topniejącego śniegu, żeby zminimalizować ryzyko pojawienia się pleśni śniegowej – tłumaczy Head Groundsman Pogoni Szczecin Jacek Dąbrowski.
Jak zaznacza, na proces przygotowań wpływa wiele czynników takich jak nasłonecznienie, położenie geograficzne oraz mikroklimat.
– Musimy się dostosować do warunków. Ta murawa musi być równa, stabilna, bezpieczna dla zawodników oraz szybka. Szybka dla zawodników i szybka dla piłki. To jest niezwykle istotne do prowadzenia atrakcyjnej gry – mówi groundsman Pogoni.
Do przygotowania boiska potrzebny jest czas. Właśnie dlatego prace na Stadionie Miejskim w Szczecinie rozpoczęły się miesiąc przed pierwszym gwizdkiem.
– Uruchomiliśmy system podgrzewania murawy i przez kilka dni podnosiliśmy stopniowo jej parametry, aby uzyskać pożądaną temperaturę gleby, umożliwiającą pobudzenie wegetacji. W następnym kroku dostaliśmy nasiona i przykryliśmy je lekką warstwą piasku. Nawóz potrzebny był nam po to, aby przyspieszyć regenerację. Naturalnie podlaliśmy boisko, aby nasączyć wysiane nasiona i rozpuścić nawóz. Co dalej? Rozłożyliśmy na murawie maty wegetacyjne, aby podnieść temperaturę i utrzymać wysoką wilgotność do szybszego kiełkowania nasion. Ostatni etap to wstawienie lamp doświetlających, aby zintensyfikować proces fotosyntezy i zwiększyć temperaturę gleby – opowiada Jacek Dąbrowski.
Pogoń Szczecin po rundzie jesiennej rozgrywek Ekstraklasy zajmuje 6. miejsce w tabeli. Do podium Portowcy tracą 3 punkty. Lider, czyli Śląsk Wrocław, wyprzedza drużynę Dumy Pomorza o 11 oczek.
Komentarze
3