Tytuł oryginalny tego filmu to „Mes stars et moi” (czyli „Moje gwiazdy i ja”) Polskie tłumaczenie – „Z miłości do gwiazd” bardzo przybliża nam jego temat. Na ekranie śledzimy bowiem perypetie pewnego wielbiciela słynnych aktorek, który swoje zainteresowanie nimi wyraża w sposób dość niekonwencjonalny. Ta typowa francuska komedia, śmieszna, ale też refleksyjna, pokazana została wczoraj w Multikinie na pokazie przedpremierowym. Regularne seanse już od 15 maja.

Robert(w tej roli Kad Merad) to mężczyzna, który pracuje jako sprzątacz. Jest w separacji z żoną, a z córką trudno mu znaleźć wspólny język, więc jedyną pociechą jest dla niego towarzystwo kota (nałogowego pożeracza kulinarnych programów telewizyjnych). Dzięki swojej profesji ma dostęp do biura impresaria słynnych aktorek i okazuje się, że dzięki temu naprawdę wiele może się o nich dowiedzieć. Jego uwielbienie nie ogranicza się bowiem tylko do bywania na premierach, kolekcjonowania zdjęć i autografów. Informacje, które zdobywa są mu potrzebne do tego by uczynić z nich praktyczny użytek.Podszywając się pod agenta odwołuje sesje zdjęciowe i ingeruje w prywatne życie aktorek. Na jego celowniku pozostają przede wszystkim dwie wielkie postacie -Solange (Catherine Deneve) i Isabelle (Emmanuelle Béart). Dzięki swoim zabiegom (m.in. kilku telefonom do odpowiednich osób) Robert doprowadza do tego, że obie wraz z pewną obiecującą młodą aktorką o imieniu Violette(w tej roli Melanie Bernier) stają się gwiazdami nowego filmu. Jego marzenie się spełnia, ale to jest też początek dużych kłopotów ... Trzy panie postanawiają bowiem skutecznie zniechęcić Roberta do wtykania nosa w nieswoje sprawy.

Reżyserka filmu i odtwórczyni roli psychokotoanaltyka- Laetitia Colombani - stworzyła obraz , który na pewno zainteresuje tych, którzy cenią sobie takie komedie jak „Mój najlepszy przyjaciel” czy „Czyja to kochanka ?”” , w których nie tylko śmiejemy się z pewnych sytuacji, ale także obserwujemy zmagania głównych bohaterów z własnymi słabościami, kibicując im kiedy pragną wyjść na prostą. „Z miłości do gwiazd” jest więc nie tylko sympatyczną rozrywką, ale też opowieścią, w której charaktery postaci bynajmniej nie są jedynie powierzchowne i uproszczone. Te kreacje sprawiają, że naprawdę się obawiam, do czego niektórzy będą zdolni ... z miłości do gwiazd.