Basen dwukrotnie dłuższy od olimpijskich pływalni mógłby zostać przycumowany przy plaży na Wyspie Grodzkiej. Powstała już koncepcja, przygotowana przez szczecinian z firmy Dirkmarine, specjalizujących się w budowie nietypowych obiektów pływających. Problemem może być jednak uzyskanie zgody na lokalizację basenu tak blisko toru wodnego.
Szczeciński oddział duńskiej firmy Dirkmarine działa na terenie Stoczni Szczecińskiej „Wulkan”. Dla kontrahentów z Kopenhagi budowano już tam pływające domki, saunę i właśnie basen, choć zdecydowanie mniejszy (16x10 metrów).
– Klient, któremu dostarczyliśmy saunę zażyczył sobie również basen pływający. Zamówienie było dużym wyzwaniem, ponieważ zastrzeżono, aby miał on możliwość napełniania nie tylko wodą z sieci miejskiej, ale też bezpośrednio z zatoki. Ta druga opcja oznaczała ryzyko, że basen może się przepełnić, więc musieliśmy wykonać konstrukcję niezatapialną. To się udało, dzisiaj cały kompleks funkcjonuje i słyszymy, że cieszy się dużym zainteresowaniem – mówi Piotr Niedźwiedzki, prokurent Dirkmarine.
Latem basen, a zimą lodowisko
Teraz swoje doświadczenie chcą wykorzystać budując duży basen pływający dla Szczecina. Inspiracją są inne miasta, w których takie obiekty z miejsca stały się atrakcjami turystycznymi: Helsinki, Kopenhaga, Berlin czy Seul. Powstała już koncepcja, zgodnie z którą szczecińska pływalnia miałaby aż 100 m długości i 25 m szerokości. Rozciągałby się wzdłuż całej plaży na Wyspie Grodzkiej. Jednorazowo mogłoby z niego korzystać 300 osób. Zimą obiekt zamieniałby się w lodowisko.
– To bardzo duże przedsięwzięcie. Również od strony inżynierskiej, ponieważ już sama waga obiektu będzie przekraczać udźwigi stoczniowych suwnic. Musielibyśmy wykonywać go sekcjami, które połączylibyśmy dopiero na miejscu. Wszystko jest jednak do zrobienia. Ogólna koncepcja już powstała, wystarczy opracować szczegółowe rozwiązania. Myślę, że w 2 lata bylibyśmy w stanie wyrobić się z projektowaniem i wykonaniem basenu – ocenia Piotr Kucharski, kierownik produkcji w Dirkmarine.
Przedstawiciele firmy już prowadzą rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy byliby zainteresowani współfinansowaniem budowy basenu. Swoją koncepcję zaprezentowali też miastu, ale urzędnicy nie widzą możliwości, by gmina partycypowała w kosztach planowanej realizacji.
Urząd Morski: „Idea oraz forma zagospodarowania akwenu wydaje się interesująca” Jest jednak „ale”
Większym problemem niż finansowanie mogą być kwestie formalne. Basen planowany jest bowiem na Odrze Zachodniej, tuż przy torze podchodzeniowym do nabrzeży przy Wałach Chrobrego. Między innymi z tego powodu, w opinii Urzędu Morskiego konieczna jest „ponowna analiza lokalizacji przedsięwzięcia”.
– W bliskim sąsiedztwie (naprzeciwko Wyspy Grodzkiej) znajdują się nabrzeża, z których korzystają m.in. okręty wojenne, statki szkoleniowe oraz wycieczkowe, często wykonujące manewry przy pomocy holowników. Z uwagi na sposób wykorzystania tego akwenu, lokalizacja basenu we wskazanym miejscu mogłaby więc stanowić potencjalne zagrożenie dla osób z niego korzystających. Inwestycja mogłaby także utrudniać prace pogłębiarskie, związane z utrzymaniem parametrów toru – tłumaczy Ewa Wieczorek, rzecznik Urzędu Morskiego w Szczecinie.
Urząd Morski przypomina również, że już wydano dla tego obszaru decyzję o realizacji przez gminę rozbudowy portu jachtowego. Wydaje się jednak, że miasto zrezygnuje z tej inwestycji.
Sama koncepcja budowy basenu na Odrze jest przez urzędników oceniana pozytywnie. – Idea oraz forma zagospodarowania akwenu wydaje się interesująca, wpisując się w charakter tej części wyspy i dając możliwość dalszego rozwoju jej strefy przybrzeżnej. W przypadku przedstawienia przez inwestora innej koncepcji przedsięwzięcia, z pewnością rozpatrzymy ją, w oparciu o konkretne uwarunkowania danej lokalizacji – mówi Ewa Wieczorek.
Jeśli nie przy plaży, to obok mariny?
Inżynierowie z Dirmarine pozostają optymistami, że kwestie formalne nie przekreślą projektu basenu i uda się uzgodnić lokalizację spełniającą wszystkie warunki. Taki obiekt w ostateczności mógłby powstać również na Duńczycy, po drugiej stronie Wyspy Grodzkiej, w pobliżu mariny.
– Jednak naszym zdaniem, jeśli robić basen, to lepiej przy plaży. Żeby korzystający z niej ludzie nie musieli chodzić kąpać się na drugą stronę wyspy – mówi Piotr Niedźwiedzki. – Dużym plusem naszego basenu byłoby to, że w każdym momencie mógłby zostać przetransportowany w inne miejsce.
Do tej pory na terenie szczecińskiej stoczni zespół Dirkmarine zrealizował pięć projektów. To przede wszystkim domy pływające. Jeden z nich można było niedawno oglądać przy bulwarach. Teraz jest już na terenie stoczni, czeka na transport do Kopenhagi. Wkrótce rozpoczną się prace nad trzema kolejnymi domami. Uzgodnienie formalności pozwoli w przyszłości rozpocząć projektowanie basenu.
Komentarze
26