Po niemal dwuletnim remoncie do Muzeum Techniki i Komunikacji wraca eNka. Tramwaj, który najmocniej kojarzy się ze Szczecinem lat 70 XX w.

Korba i drewniane siedzenia – te słowa idealnie opisuję pamiętny pojazd. Takie tramwaje – czyli eNki – produkowano w Chorzowie, w latach pięćdziesiątych. Nasz wyjechał z fabryki w 1951 roku. Mieścił 16 siedzących pasażerów i 62 stojących. Oglądać go można już od czwartku, ale w niedzielę – 21 października – z okazji drugich urodzin muzeum – wstęp jest darmowy.

Nasza eNka woziła szczecinian od maja 1967 r. do sierpnia 1996 r. Wcześniej jeździła w Warszawie. Na ulicach Szczecina pojawiała się jeszcze w 2004 i 2005 r., już jako piaskarka. Zniknęła z torów po pożarze instalacji elektrycznej. Po półtorarocznym remoncie eNka odbyła jesienią tego roku swój ostatni kurs do zajezdni na ul. Niemierzyńską.

Przywróciliśmy jej wygląd z 1995 r. – opowiada Roman Mirek, nestor szczecińskich motorniczych. Pana Romana można spotkać za pulpitem podobnej eNki na trasie turystycznej. – Typ 4N miał połówkowe, rozsuwane drzwi w miejsce tych szerokich, no stanowisko motorniczego tylko z jednej strony wagonu.

Remont trafił na odpowiednią porę – mówi Paweł Pieńkowski z działu techniki muzeum. – Siedzenia wzięliśmy z tramwaju, który akurat szedł na złom. Dzwonek zewnętrzny, śmietniczki, nastawnicę z korbą do prowadzenia tramwaju ofiarowało nam Szczecińskie Towarzystwo Miłośników Komunikacji Miejskiej.