Poniedziałkowy poranek na ulicy Kolumba i w pobliżu Dworca Głównego minął spokojnie, choć część kierowców gubiła się w nowej organizacji ruchu. Zdezorientowani byli również pasażerowie komunikacji miejskiej. „Wiedziałam, że tramwaje nie będą kursować, ale zdziwiłam się, że nie dojadę żadnym autobusem z ulicy Wyszyńskiego na Kolumba. Mam 70 lat, to nie jest dla mnie mały odcinek” – mówi pani Teresa. Są również tacy mieszkańcy, którym odpowiadają kolejne zmiany wprowadzone w ramach torowej rewolucji.

Poniedziałek jest trzecim dniem obowiązujących zmian w organizacji ruchu na ulicy Kolumba. Nowe zasady dotyczą zarówno kierowców, jak i pasażerów komunikacji miejskiej. Wśród pierwszej grupy panuje podział na tych, którzy dostosowali się już do zmian oraz tych, którym wciąż zdarza się jazda na pamięć.

Ruch spokojny, ale kierowcy zdezorientowani

W poniedziałek rano ruch w pobliżu Dworca Głównego przebiegł spokojnie, choć część kierowców nie stosowała się do jazdy zgodnie z nowymi zasadami. „W sobotę i niedzielę było tak samo, a nawet i gorzej” – mówi pan Tomasz, który mieszka w pobliżu i często spaceruje po okolicach ze swoim psem. „W sobotę było blisko czołówki, bo jeden z kierowców nie zauważył, że ruch jest przeciwny”.

Mieszkańcowi chodzi o zmianę kierunku jazdy przy Dworcu Głównym. Pan Tomasz był świadkiem, kiedy jeden z kierowców nie wjechał z placu Tobruckiego w ulicę Owocową, tylko pojechał prosto. „Z naprzeciwka jechał już inny samochód osobowy. Dobrze, że nie były to zawrotne prędkości. Co się później musiał nakręcić, to jego” – dodaje nasz rozmówca.

Przypomnijmy, że dla jadących od Mostu Długiego do Dworca PKP wytyczono objazd ulicą Wyszyńskiego, placami Brama Portowa i Zwycięstwa, dalej ulicą 3 Maja do ulicy Owocowej. Od Mostu Długiego do ulicy Kolumba obowiązuje objazd przez ulicę Wyszyńskiego, Bramę Portową, plac Zwycięstwa, dalej ulicę Narutowicza, plac Szyrockiego i ulicę Dąbrowskiego. Natomiast dla jadących od ulicy Kolumba do ulicy Energetyków obowiązuje objazd trasą Nowa-Dworcowa-Brama Portowa-Energetyków.

Bez autobusu z Wyszyńskiego na Dworzec Główny

Ze zmianami muszą być również obeznani pasażerowie komunikacji miejskiej. Od soboty wstrzymany został ruch tramwajów na odcinku od ulicy Wyszyńskiego do Pomorzan. Zastępują je autobusy, które kursują objazdem przez plac Żołnierza Polskiego, ulicę Potulicką i Piekary. Natomiast w drodze powrotnej wjeżdżają pod wiaduktem kolejowym na ulicę Kolumba i jadą dalej w kierunku Dworca Głównego.

W poniedziałek rano, u części oczekujących na zastępczy autobus w kierunku placu Żołnierza Polskiego, widać było lekką dezorientację. Niektórzy czekali na nieczynnym przystanku tramwajowym, a pozostali na nowym, który został wyznaczony na wyłączonych z użytkowania miejscach parkingowych.

Jak przyznaje pani Teresa, którą spotkaliśmy w pobliżu Dworca Głównego, „człowiek gubi się już w tych wszystkich zmianach”.

– Wiedziałam, że tramwaje nie będą kursować, ale zdziwiłam się, że nie dojadę żadnym autobusem z ulicy Wyszyńskiego na Kolumba. Mam 70 lat, to nie jest dla mnie mały odcinek” – mówi kobieta. „Teraz będę musiała jeździć naokoło do Bramy Portowej”.

„Jest lepiej niż wcześniej”

Warto dodać, że zmiany w ramach torowej rewolucji odpowiadają części mieszkańców. Pani Julia podkreśla, że dzięki autobusowi linii nr 806 może łatwo dojechać w okolice Odry i Dworca Głównego.

­– Przystanek autobusowy mam praktycznie pod domem. Z wózkiem nie umiałam wgramolić się do tramwaju przy alei Powstańców Wielkopolskich. Jestem niska, a tramwaje bardzo rzadko były niskopodłogowe. Teraz zamiast „szóstki” jeździ autobus, który dla mnie mógłby już zostać. Ale mam specyficzną sytuację, ponieważ jestem na urlopie macierzyńskim. Mąż do pracy musi jeździć naokoło. Cierpliwie czekamy na efekty.

Ryszard na uczelnię dojeżdża dwoma autobusami i jego zdaniem „jest lepiej niż wcześniej”. – Wcześniej nie było autobusu numer 812. Wtedy jeździłem autobusem linii zwykłej, przesiadałem się w autobus linii pospiesznej i na koniec wsiadałem do tramwaju, który był tak zapchany, że nie dało się wsiąść. Teraz jeżdżę tylko dwoma autobusami i to linii zwykłych.