W czasie wojny Niemcy nad jeziorem Miedwie montowali i testowali torpedy lotnicze. Do dzisiaj w okolicy wsi Bielkowo zachowały się zabudowania torpedowni, a w głębinach jeziorach spoczywają pozostałości po tej działalności, ze świetnie zachowanym kutrem nurkowym na czele. Wszystkie tajemnice tej okolicy mają zostać zbadane w ramach projektu „Jezioro Miedwie”.

W okolicach dzisiejszego Bielkowa mieścił się poligon zakładów Gerätewerk Pommern Madüsee. Nieuzbrojone torpedy były tam wystrzeliwane z torpedowni. Testowano w ten sposób prawidłowe działanie mechanizmów napędowych, odpowiednią głębokość oraz kierunek poruszania. Torpedy były później łapane w specjalne sieci lub wydobywane przez małe jednostki nazywane poławiaczami torped. Jeśli nie miały żadnych usterek trafiały do zakładów, w których je uzbrajano.

Pamiątki z czasów wojny

O tym jak intensywnie w czasie wojny pracowano na poligonie świadczy duża liczba jednostek pływających, które po 1950 r. wydobyto z dna jeziora (zatopili je wycofujący się Niemcy). Dwa kutry torpedowe po remoncie wcielono do Polskiej Marynarki Wojennej („Nurek 2” i „Nurek 3”), z dna podniesiono również m.in. dwie łodzie motorowe oraz trzy barki. Znajdowano także torpedy, które następnie zniszczono. Na dnie został jeden z kutrów, który nie wystawał ponad lustro wody. Do dziś jest świetnie zachowany, stanowi atrakcję dla nurków i badaczy historii. Wciąż bowiem w Jeziorze Miedwie można znaleźć wiele ciekawych przedmiotów i urządzeń.

- Wśród ciekawszych odkryć jest pompa nurkowa i skafander nurkowy. Niestety żaden z tych przedmiotów nie trafił do muzeum. W muzeach w Szczecinie, Kołobrzegu i Stargardzie nie mamy ani jednego eksponatu związanego z wojenną działalnością nad Jeziorem Miedwie – mówi Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, od lat zajmujący się badaniem tego akwenu.

Czy testowano tam małe U-Booty?

To ma się zmienić za sprawą projektu „Jezioro Miedwie”. To wielowymiarowe działania, które mają służyć dokładnemu zbadaniu i opisaniu historii tej okolicy. W ich ramach planowana jest m.in. dokładna kwerenda archiwalna.

Wody jeziora zostaną dokładnie zbadane za pomocą sonaru i specjalistycznego podwodnego robota. Dzięki tym pracom ma powstać baza danych wszystkich wraków i ciekawych obiektów znajdujących się na dnie akwenu. Przy okazji może zostaną rozwiązane niektóre tajemnice. Tak jak ta, czy rzeczywiście w Miedwiu testowano miniaturowe okręty podwodne.

Czy byli tam Powstańcy Warszawscy?

Tajemniczych wątków związanych z jeziorem Miedwie jest więcej. W zakładach torpedowych pracowali robotnicy przymusowi, przetrzymywani w znajdującym się w pobliżu obozie pracy. Również w tym przypadku historycy wciąż nie znają wszystkich szczegółów.

- Są informacje, że do obozu w Bielkowie mogli trafić Powstańcy Warszawscy. Część z grupy jeńców, która została przewieziona wcześniej do obozu w Stargardzie. Z naszej perspektywy to najważniejszy wątek, który chcemy zbadać – podkreśla dr Andrzej Ossowski z Zakładu Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.

Apel do wszystkich mogących pomóc

Bardzo pomocne w ustaleniu wszystkich faktów będą relacje świadków, rodzin osób przetrzymywanych w obozie czy np. robotników pracujących po wojnie przy rozbiórce urządzeń torpedowni. Cenne będą również wszelkie zdjęcia i dokumenty.

- Zapraszamy do współpracy osoby posiadające informacje o poligonie torpedowym na jeziorze Miedwie, zakładach „Gerätewerk Pommern GMBH” lub obozie SS-Arbeitslager Klützow. Szukamy również wszelkich informacji o nieodkrytych samolotach, czołgach lub innych obiektach, które powinny znaleźć się w polskich muzeach. Prosimy o kontakt: email alekost@wp.pl, tel 601 402 400 – apeluje Aleksander Ostasz

Projekt „Jezioro Miedwie” to wspólne przedsięwzięcie Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Dziedzictwo Morza, Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, Muzeum Narodowego w Szczecinie, Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Stargardzie oraz Zakładu Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.