Ręcznie robione maskotki ze Szczecina zostały docenione w 8. edycji plebiscytu Must Have. To najważniejszy w Polsce konkurs promujący rodzime wzornictwo.

Ocalić to, co najpiękniejsze

Zaczęło się od przykrej, acz inspirującej sytuacji, gdy zmarła babcia Krzysztofa, jednego z założycieli AŻ Studio. Wtedy, aby pocieszyć dziadka, który podupadł na zdrowiu, wymyślili, że stworzą coś w rodzaju audiobooka. – Dzięki niemu dziadek mógł wspominać najpiękniejsze chwile, a my dowiedzieliśmy się wielu rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia. Tak naprawdę był to cudowny prezent dla całej rodziny – opowiada Krzysztof Lechowicz. Irina, jego żona dodaje, że kiedy była w ciąży zauważyli, ile wspomnień ucieka. Jak w tym całym szale macierzyństwa wiele umyka.

Tak powstały AŻ booki. Książki, w których spisać można najważniejsze momenty i fakty z życia. To był początek rodzinnej firmy.

fot. Filip Kacalski (mat. pras.)

 

Mamo, ja chcę lamę!

W skład firmy oprócz Iry i Krzyśka wchodzi jeszcze Marika – siostra Iriny. Nie dziwi więc fakt, że spędzają ze sobą czas również poza pracą. I tak pewnego dnia wybrali się do zoo. Spacerując po alejkach dzieci dostrzegły zwierzęta, które od razu zapadły im w serce. Można powiedzieć, miłość od pierwszego wejrzenia. Lamy, bo o nich mowa stały się nieodłączną częścią ich wycieczki, a później jak się okazało – życia.

– Długoszyja, przepiękna, wydająca dziwne dźwięki lama stanęła nam na drodze. Nie było wyjścia od razu musieliśmy iść do zoosklepiku po lamę maskotkę – wspomina Irina. – Niestety, lamy tam nie było... więc po powrocie odkurzyliśmy starą maszynę po babci, wzięliśmy tweed wełniany i uszyliśmy lamę.

Córki zabrały nową zabawkę na plac zabaw, a tam zrobiła furorę. Nagle okazało się, że inne dzieci również chciałyby taką lalkę u siebie.

Handmade

Tak powstał alternatywny świat, w którym mieszkają Lamy. Miejsce to nazwane zostało Palama. Tam lalki mają swoje kawiarnie, pocztę, szpital. Posiadają nawet paszport, a imię nadaje nowy właściciel, który wypełnia cały dokument. Zrobione są ręcznie i z założenia mają służyć wszystkim, przez lata. – Kto wie, może za jakiś czas zostaną zabrane do akademików. Będą taką przechowalnią wspomnień – mówi Ira.

Krzysiek dodaje: – To uniwersalna zabawka. Ma być atrakcyjna dla kobiet w ciąży, niemowlaków i ma być atrakcyjna dla nastolatków. Do tego ma uczyć odpowiedzialności, niczym zwierzątko, które żyje. Ma kojarzyć się przede wszystkim z tym co dobre.

Lamy można przebierać. Stworzono nawet specjalną kolekcję ubranek. Do tego wyszły edycje specjalne – na święta. W brzuszku maskotki mają grykę, więc są również ekologiczne.

fot. Daria Szczygieł (materiały prasowe)

Lamy z Palamy docenione!

Lamy wędrując do nowych właścicieli, tworzą mapę, dzięki której można dowiedzieć się, gdzie mieszkają. A nawet dokąd podróżują! Umożliwia to fanom maskotek spotkanie na żywo. Cały pomysł został doceniony w tym roku nie tylko przez klientów AŻ Studio, ale również przez Radę Ekspertów 8. edycji plebiscytu Must Have, który odbywa się przy okazji 12. odsłony festiwalu Łódź Design Festival 2018. To najważniejszy w Polsce plebiscyt promujący polskie wzornictwo. Prestiżowa nagroda dla polskich producentów. Jest to rekomendacja konsumencka – produkt, który warto mieć.

W skład tegorocznej komisji wchodzili między innymi: Agnieszka Gruszczyńska-Hyc, Ewa Mierzejewska, Agnieszka Jacobson-Cielecka i Michał Piernikowski.

– To było dla nas niesamowite zaskoczenie, tym bardziej, że jesteśmy jedyni ze Szczecina! Rada doceniła cały pomysł Lam z Palamy. A oceniła 400 projektantów, z których 70 otrzymało wyróżnienie – mówi Irina.

– Do tego to pierwsza nagroda dla maskotki-zabawki w tym plebiscycie! – dodaje jej mąż.

– Teraz czeka nas uroczysta gala w Łodzi (26.05.2018), na której zostaną rozdane nagrody. Dodatkowo odbędzie się wystawa, na której Lamy będą miały swoją prezentację zaprojektowaną przez Biuro Architektów – mówi Ira. – Szykujemy kiecki dla Lam i jedziemy!

fot. Krzysztof Lechowicz (mat. pras.)