Jak mówi Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze, jeszcze daleka droga przed nami, żeby przywrócić rysia polskiej przyrodzie. Jednak pierwsze kroki zostały już poczynione i są pierwsze efekty – w tym roku na wolności urodziło się ponad 20 kociąt.

„Powrót rysia do północno-zachodniej Polski” współfinansowany jest ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Oficjalnie rozpoczął się w 2017 roku i potrwa do końca 2022 roku. W ramach projektu do końca czerwca 2021 zostało sprowadzonych 66 rysi, w hodowli własnej Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego (znajdującej się w Jabłonowie) urodziły się 2 rysie.

– W większości rysie pozyskiwane są z zagranicznych ośrodków hodowli rysi. Przywożone są do Polski, gdzie poddawane są kwarantannie a następnie adaptacji. Może ona trwać – w zależności od zachowania – od kilku tygodni do kilku miesięcy – mówi Magdalena Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. – Chodzi o to, żeby rysia maksymalnie przystosować do samodzielnego życia na wolności, czyli przestawić na właściwy, naturalny pokarm, na który zwierzę będzie mogło zapolować. Ważne jest, by rozbudować utwierdzenie obawy przed człowiekiem, by zachowywały się maksymalnie ostrożnie i unikały ludzi.

Zaaklimatyzowane rysie wypuszczane są na wolność przez zagrody wypuszczeniowe w Nadleśnictwie Drawsko, Nadleśnictwie Mirosławiec oraz z zagrody adaptacyjnej w Dłusku.

– U nas ten ryś był, zanim jeszcze zeszliśmy z drzewa. My go wytępiliśmy, tak samo jak żubry, niestety. Smutna prawda. Naszym czysto ludzkim obowiązkiem jest przywrócić go naszej naturze – mówi Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. –

Jak przekonuje Maciej Tracz, rysie to mistrze kamuflażu, ważny selekcjoner w przyrodzie, który utrzymuje w równowadze liczebność małych drapieżników, dlatego tak istotne jest, by na nowo zaistniał w naszym regionie.