Od połowy kwietnia szczecińska komunikacja jest regularnie blokowana przez Bogumiłę D. nazywaną przez internautów "Balbiną" - sytuacja staje się coraz poważniejsza, kilka tygodni temu pasażerowie prawie zlinczowali złośliwą kobietę. Wczoraj niepełnosprawna wjechała swoim skuterem w jednego z mieszkańców miasta na przystanku autobusowym. Miasto jest bezsilne, a lokalni politycy przyznają, że również są nękani przez kobietę.

Potrącony mężczyzna i blokady autobusów liczone... w setkach

Bogumiła D., zwana przez internautów "Balbiną", zaczęła blokować szczecińską komunikację miejską wczesną wiosną tego roku. Z czasem intensywność jej działań przybierała na sile. Stawała na ulicy swoim skuterem, zawsze kiedy kierowca blokował jej możliwość wjechania pojazdem do autobusu. Tylko do czerwca zgłoszonych do ZDITM blokad było ponad 30. Teraz ta liczba spokojnie przekracza 100. Każdego dnia przybywają kolejne blokady. Internauci na bieżąco ostrzegają się, gdzie przebywa "Balbina" na forach internetowych.

Sytuacja zaczęła się robić niebezpieczna, gdy wściekłość mieszkańców miasta eskalowała. Pojawiły się nawet ostrzeżenia, że może dojść do linczu. W środę wieczorem Bogumiła D. potrąciła swoim pojazdem młodego mężczyznę (film tutaj). Trafił on do szpitala w Zdunowie z urazem nogi. Sprawa nie została jeszcze zgłoszona policji. Funkcjonariusze jednak są doskonale poinformowani w tym temacie:

- W zależności od tego, jakie informacje wpłyną od pokrzywdzonego, będziemy dostosowywać dalsze czynności. Niemniej jednak będziemy tutaj wprowadzać procedurę związaną z zakłóceniem porządku publicznego - mówiła w audycji "Czas reakcji" Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Policjanci anonimowo przyznają jednak, że kobieta ignoruje ich polecenia, nie przyjmuje mandatów i jest coraz bardziej agresywna.

Balbina i politycy

Bogumiła D. odegrała istotną rolę w czasie prezydenckiej kampanii w 2015 roku, kiedy zadawała kłopotliwe pytania prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. Wczoraj niepełnosprawna próbowała zakłócić sesję Rady Miasta, strażniczka miejska, która próbowała zablokować jej wjazd na salę, została poturbowana. Według niektórych polityków sytuacja kobiety pokazuje, że władze miasta działają nieskutecznie: - Pani Bogumiła jest trudną osobą, ona dzwoni do mnie po nocach, czasami rozmawiamy. Skarży się, że cały świat jest przeciwko niej, prosi o pomoc. Nie usprawiedliwiam jej, ale widzę, że trwa proces dehumanizowania jej, ona jest człowiekiem i moim zdaniem ona potrzebuje wsparcia psychologa i poczucia wsparcia. Nie należy rozpatrywać tego w kategorii więzienia czy szpitala psychiatrycznego, powinien nią zająć się MOPR - mówił w Radiu Plus Sławomir Nitras.

Magistrat przyznaje, że sprawa jest delikatna, a podejmowane dotąd kroki okazywały się nieskuteczne. O "Balbinę" pytaliśmy w miniony czwartek prezydenta Piotra Krzystka w programie "Studio wSzczecinie.pl": - Problem jest znany policji i sądowi, na dzisiaj wygląda tak, że policja jest bezradna, bo tylko odblokowuje autobusy i każe Pani Bogusi odjechać, jest mandat i w sądzie jest później dużo spraw. Co możemy zrobić? Jedyną instytucją, która może działać policja lub straż miejska. To ważne, by sąd podejmował decyzje w sprawie tej Pani, bo tylko on może w jakiś sposób ograniczyć jej zachowania - mówił Prezydent Krzystek.

Po magistracie krąży anegdota, że Bogumiła D. próbowała zablokować... służbowy samochód prezydenta miasta. Jej zamiar został jednak szybko udaremniony przez jednego z miejskich dyrektorów.