Coraz więcej sieci handlowych znajduje sposoby, by móc otworzyć swoje sklepy w niedziele. Takie trendy niepokoją pracowników, którzy o konieczności przyjścia do pracy dowiadują się w piątek wieczorem. „Jeżeli sklep jest czynny w niedzielę, pracownik nie ma prawa odmówić stawienia się w pracy”.


Zakaz handlu w niedzielę powoli staje się fikcją

Do tej pory pracownicy sklepów nie skarżyli się na konieczność pracy w niedzielę, ale takich dni w ciągu roku było zaledwie kilka. To się jednak zmienia. Od niedawna takie sieci jak Dino, Biedronka czy Intermarche przywróciły handel w niedzielę. Decyzje o ponownym otwarciu zostały raczej negatywnie przyjęte przez pracowników dyskontów.

– Pracownicy przyzwyczaili się do wolnych niedziel. Klienci oceniają ponowny handel pozytywnie, ale dla pracowników to dodatkowe obowiązki, które w obecnej sytuacji nie są zwykle dodatkowo premiowane – mówi Małgorzata Marczulewska, prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.

„Pracodawca ustala harmonogram pracy i nie możemy mu powiedzieć, że w niedzielę nie pracujemy”

Skargi pracowników handlu dotyczą tego, że muszą przychodzić do pracy w niedzielę. Nie brakuje też skarg związanych z tym, że dowiadują się o tym na ostatnią chwilę. Pracownikom nie podoba się też odwoływanie urlopów lub przenoszenie ich na jesień.

– Może nie możemy jeszcze mówić o wielkiej fali skarg, ale jest ich znacząco więcej. Dotyczą przede wszystkim tego, czy pracownicy muszą przychodzić do pracy w niedzielę, czy mogą odmówić oraz czy pracodawca może ich zwolnić, jeżeli zdecydują się na pozostanie w domach – tłumaczy Marczulewska. – Niestety tu odpowiedź jest prosta: nie. Pracodawca ustala harmonogram pracy i nie możemy mu powiedzieć, że w niedzielę nie pracujemy. Skargi często dotyczą także trybu i warunków pracy. Niektórzy o tym, że sklep będzie czynny w niedzielę dowiadują się w piątek wieczorem. Zdarzają się także skargi na odwoływane urlopy, bo na przykład pracowników w danym sklepie jest za mało oraz na to, że w sklepach jest tłum ludzi i po prostu nie ma komu pracować. Takich skarg dostajemy dużo z kurortów nadmorskich – dodaje.

Rozmowa z pracodawcą jest kluczowa. „Dla wielu rodzin niedziela była dniem, kiedy mogli wspólnie spędzić czas”

Co mogą zrobić pracownicy, którzy nie chcą pracować w niedzielę? Jak pracownicy mogą podejmować rozmowy z pracodawcami?

– Przede wszystkim na spokojnie i bez nerwów. Argumenty, które docierają do nas, to zwykle informacje, że ktoś nie chce pracować w niedzielę nie z lenistwa, a na przykład z konieczności rodzinnych. To argument podejmowany często i należy go docenić. Nie wszyscy mają okazję spędzić ze sobą dzień w tygodniu i dla wielu rodzin niedziela była dniem, kiedy mogli wspólnie spędzić czas – mówi Marczulewska. – Pracownik nie może odmówić przyjścia do pracy w niedzielę, ale może poprosić, by w miarę możliwości nie angażować go w pracę w ten dzień z powodów rodzinnych. Idealnym modelem byłoby gdyby w niedzielę pracowali ochotnicy, którzy byliby dodatkowo premiowani. Swojego czasu proponowaliśmy, by osoby pracujące w niedzielę były dodatkowo wynagradzane, ale rządzący wolą skupiać się na regulacjach ograniczających, a nie doceniających pracowników, co oceniamy negatywnie – dodaje.