Charakterystyczny krzyż maltański zdobi kamień, który najprawdopodobniej w przeszłości wyznaczał granicę Szczecina, a przez ostatnie lata mógł był częścią fundamentu... garażu. – To jeden z najciekawszych obiektów na terenie Łękna. Byłaby sensacja, gdyby potwierdziło się, że to punkt pokrywający się z przebiegiem granicy Szczecina z 1692 r. Choć sam kamień jest prawdopodobnie z późniejszego okresu - mówi Robert Abelite, pasjonat historii Szczecina, miejski przewodnik i krajoznawca.

To właśnie on odnalazł kamień na terenie przygotowywanym do budowy węzła Łękno. Niepozorny z daleka, robi większe wrażenie dopiero z bliska, gdy dokładniej można przyjrzeć się wyrytemu na nim krzyżowi maltańskiemu.

- To krzyż rzadko spotykany w naszym regionie. Ale pruskie czy saksońskie obiekty, które były ustawiane jako znaki graniczne, mają podobny kształt i oznaczenia – mówi Robert Abelite. – Kamień może pochodzić z 1720 r., gdy Prusy odkupiły miasto od Szwecji lub z okresu reformy administracyjnej z 1773 r.

Tędy przebiegała granica

Teorię, że to prawdopodobnie kamień graniczny, potwierdzają historyczne mapy. Już na niezbyt dokładnym szwedzkim planie z 1692 r., widać, że to właśnie w tej okolicy przechodziła granica ziem należących do Szczecina. Jeszcze większą pewność dają późniejsze, już bardziej szczegółowe mapy. Jak ta z 1910 r., na której przy dworcu Łękno zaznaczono granicę między Szczecinem a powiatem Randow. O tym, że kamień nie trafił w to miejsce przypadkiem świadczą dwa inne kamienie tego typu znajdujące się w pobliżu. Są jednak sporo młodsze.

- Są z późniejszego okresu, ale wyraźnie wskazują przebieg granicy, który niemal dokładnie pokrywa się z mapą z 1910 r. Zamiast krzyża maltańskiego są na nich klasyczne krzyże – mówi Robert Abelite, pokazując jeden z kamieni, który jest niemal całkowicie zakopany w ziemi.

Na najstarszy kamień z krzyżem maltańskim nikt przez lata nie zwracał uwagi, bo tuż przy nim stały garaże. Jest duże prawdopodobieństwo, ze stanowił nawet część fundamentu jednego z nich. Garaże niedawno rozebrano, gdy budowa węzła Łękno zaczęła powoli wchodzić w fazę realizacji.

Jak można je uratować?

W tym miejscu gdzie obecnie stoi kamień zaplanowano peron Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej. Robert Abelite chce, by historyczny obiekt zachowano (podobnie jak dwa inne, „młodsze” kamienie z okolicy). Poinformował o swoim odkryciu Miejskiego Konserwatora Zabytków. Ma też już pomysł, co można zrobić z kamieniem.

- Kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się chroniony teren parku Różanka. Można byłoby przenieść tam kamień i ocalić go od zapomnienia. Stałby się kolejną atrakcją turystyczną tego miejsca. Wraz z tablicą z dokładnym opisem i wskazaniem oryginalnej lokalizacji. A jeśli byłaby taka możliwość, kamień mógłby wrócić po zakończeniu budowy na swoje stare miejsce i zostać wkomponowany w jeden z peronów kolei metropolitalnej – proponuje szczeciński przewodnik.

Są też z krzyżami lotaryńskimi

Do tej pory w okolicach Szczecina zinwentaryzowano tylko kamienie graniczne stojące w Puszczy Bukowej. Najsłynniejsze są te z wyrytym krzyżem lotaryńskim i rokiem 1773. Ustawiono je od Podjuch w kierunku Przełęczy Trzech Braci. Jeszcze niedawno było ich 11, ale jeden w ostatnich latach zaginął.