W ramach przeglądu muzycznego Floating Trippin' na scenie Free Blues Clubu można było zobaczyć dwie zupełnie różne szczecińskie kapele - Godbite i Chocolate City.

Pierwsza czyli  Godbite, to kolektyw pięciu młodych chłopaków, którzy sami siebie określają jako "twór trochę na złość, trochę w kierunku
zaspokajania własnych potrzeb". Ich muzyka to wypadkowa połamanych rytmów na 7/8, melodyjnej atmosfery, ciężkich riffów i moshowych
zwolnień, którym dopełnia mocny wokal Arka, wokalisty.



Zespół zaprezentował sześć ciężkich kompozycji, które urozmaicił dodatkowo jeden utwór instrumentalny. Całość została bardzo dobrze
nagłośniona, a sam koncert wykonany profesjonalnie. Zespół zakończył nieplanowanym bisem i dlatego zagrał po raz drugi kawałek "You Can Lead a
Horse", na którym publiczność w końcu pozwoliła sobie na odrobinę szaleństwa pod sceną. Niewątpliwym highlightem koncertu było
"wiosłowanie" wykonane pod sceną przez dwóch hardcore'owych kolesi - kto był, ten wie o co chodzi.



Drugim zespołem grającym na tej edycji Młodej Nuty był Chocolate City, czyli finalista I edycji Floating Trippin' Festival 2010. Jest to młody
szczeciński zespół, powstały pod koniec 2009 roku, a muzyka, którą grają to pozytywnie bujające połączenie soulu i hip hopu z funkowym
groovem.

Wystąpili w sześcioosobowym składzie - perkusja, gitara, bas i klawisze plus  dwa wokale. To właśnie te dwa wokale dodawały piosenkom dynamiki i
sprawiły, że ciekawie się tego słuchało. Alicja uzupełniała Patrycję rapowanymi tekstami, a Patrycja Alicję wpadającymi w ucho
harmoniami. Niewątpliwie wokal jest naprawdę ważnym elementem w tego typu muzyce i muszę przyznać, że dziewczyny spisały się znakomicie,
nie ujmując rzecz jasna instrumentalistom, którzy także dodawali całości drobne, acz ciekawe smaczki.

Koniec końców, Godbite zakwalifikował się do kolejnej edycji Floating Trippin', a Chocolate City pokazali, że słusznie otrzymali tytuł finalisty poprzedniej. I słusznie, gdyż oba prezentują wysoki poziom. Powodzenia!



autor: Patryk Demkowicz