Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji pozytywnie zaopiniowała miejski projekt programu polityki zdrowotnej „Leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla mieszkańców miasta Szczecina na lata 2019-2021”.

Program opracował Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny Nr 1 przy ul. Unii Lubelskiej, w którym działa Regionalny Ośrodek Leczenia Niepłodności. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji zaakceptowała przygotowane w Szczecinie dokumenty, zwracając jedynie uwagę na konieczność doprecyzowania w kilku kwestiach dotyczących m.in. szczegółów finansowania projektu oraz jego ewaluacji.

Pozytywna opinia ekspertów otwiera drogę do dofinansowania zabiegów in vitro z budżetu miasta. Szacuje się, że na realizację tego zadania w latach 2019-21 potrzebnych będzie 850 tys. zł. Podmiot realizujący program leczenia niepłodności metodą pozaustrojową zostanie wyłoniony w konkursie.

- Z programu będzie mogło skorzystać ok. 100 par, mieszkających na terenie Szczecina co najmniej od 1 stycznia 2017 r., u których stwierdzono i potwierdzono dokumentacją medyczną bezwzględną przyczynę niepłodności lub nieskuteczne, zgodnie z rekomendacjami i standardami praktyki lekarskiej, leczenie niepłodności w okresie 12 miesięcy poprzedzających zgłoszenie do programu – informuje Marta Kufel z Urzędu Miasta. - Program w szczególności kierowany będzie do par, które korzystały ze świadczeń zdrowotnych w ramach współfinansowania uzupełnionego programu pt. „Program kompleksowej oceny zdrowia prokreacyjnego w Polsce na lata 2016 -2020”, realizowanego przez SPSK Nr 1 PUM.

O pozytywnej opinii dla miejskiego programu jako pierwszy poinformował prezydent Piotr Krzystek. On sam otwarcie przyznaje, że jest przeciwnikiem metody in vitro, ale jako prezydent wszystkich mieszkańców nie może odmawiać im prawa do wyboru takiej metody.

Wcześniej, w czasie kampanii przed wyborami samorządowymi, powstały dwa inne projekty miejskiego dofinansowania in vitro: obywatelski i Platformy Obywatelskiej (były identyczne). Sprzeciwiali się im radni Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenckiego klubu Bezpartyjnych. Projekt Platformy najpierw nie wpisano do porządku obrad, a na kolejnej sesji został odrzucony.