Praca Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie to często bardzo poważne interwencje, ale nie brakuje także sytuacji zaskakujących. Jedną z nich było wezwanie do supermarketu Makro w Szczecinie, gdzie między półkami miały biegać kilkutygodniowe kocięta. Co ciekawe, na terenie sklepu przebywały razem ze swoją kocią mamą. Jak się znalazły w tym miejscu? Inspektorzy wyjaśniają, że na pewno nie doszło do "podrzucenia" kotów.

Jak wyjaśnia szefowa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie, bardzo prawdopodobne jest, że kocięta zostały "wniesione" do sklepu przez swoją mamę. Nie jest także wykluczone, że kotka urodziła na sklepowym zapleczu lub w bliskiej okolicy. Gdy kocięta podrosły, po prostu zaczęły się przemieszczać.

– Tak naprawdę, to nie wiemy, jak to możliwe, że miot kociąt ze swoją mamą znalazł się na terenie sklepu – mówi Karolina Winter-Zielińska. – Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na terenie sklepu znajdują się trzy kotki i ich matka. Kocica szukała dla siebie i małych bezpiecznego kąta i wybrała akurat sklep. Koty są w dobrym stanie, choć są lekko dzikie i wymagają procesu socjalizacji – dodaje szefowa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Szczecinie.

Kocięta zostały złapane. Obecnie razem ze swoją mamą przebywają w przychodni TOZ. Niebawem będą gotowe do adopcji.