Na długi majowy weekend szkoły salezjańskie przygotowały dla wszystkich szczecinian, którzy zostali w mieście, interesującą propozycję kulturalną. Na scenie Domu Kultury Słowianin zagrał bowiem jeden z najbardziej rozchwytywanych obecnie zespołów reggae – wrocławski Bethel. Jednak ich występ nie był jedyną atrakcją muzycznej majówki.

Som Gorsi

Przed występem grupy Bethel szczecińską publiczność rozgrzał zespół Som Gorsi z Gryfic. Grupa wykonała kilka utworów, m.in. ”Nieważne”, ”Baw się muzyką tak jak my”, ”Heja ho”, ”Będę mówił prawdę”, oraz cover grupy Propaganda Dei. Z najlepszym przyjęciem spotkało się  natomiast wykonanie utworu ”Wiara i odwaga”.  Jeśli chodzi o brzmienie to przeważały utwory bardzo dynamiczne, tylko kilka było wolnych.  

Należy podkreślić doskonały kontakt wokalisty gryfickiego zespołu – Łukasza Augustyna „Elvisa” – z publicznością , która wraz z nim zaśpiewała m.in. kilka refrenów („Wciąż mam nadzieję, że będzie dobrze”, „Wystarczy odrobina nadziei, pozytywne myślenie wszystko odmieni”). Na uwagę zasługuję także świetna gra Adriana Bajkowskiego na trąbce, której  dźwięki uzupełniły brzmienie pozostałych instrumentów (gitary, basu i perkusji). Występ zespołu Som Gorsi nie obył się bez bisów, których domagała się publiczność, krzycząc hasło: „Jeszcze jeden”.

Pierwsza niespodzianka

Po koncercie Łukasza Augustyna „Elvisa” i jego grupy przyszedł czas na występ gwiazdy wieczoru – wrocławskiego zespołu Bethel. Zanim do niego doszło, na szczecinian czekała jedna z zapowiadanych przez organizatorów niespodzianek. Przed publicznością zaprezentowała się grupa teatralna, prezentując krótkie ewangelizacyjne przedstawienie, którego niosło ze sobą przesłanie wzywające do ciągłej walki, mimo wielu przeciwności, o swoje życie.

Bethel

Koncert podczas weekendu majowego w Szczecinie, był zapowiedzią zbliżających się plenerowych występów wrocławskiej grupy. Artyści zaprezentowali głównie materiał z debiutanckiego albumu ”Muzyka serc”, nie zabrakło jednak wykonania premierowego utworu z zapowiadanego drugiego krążka grupy. Szczecinianie mogli usłyszeć więc takie piosenki jak: ”Love song”, ”Otwieraj”, ”Sam na sam”, ”Przeklęte miasto”, ”Zabrali mi skrzydła”.

Zespół potrzebował zaledwie kilku minut, aby pod sceną zapanowało pogo. Dobry nastrój szczecinian wykorzystał, jeszcze w większym stopniu niż miało to miejsce w przypadku supportu, wokalista grupy – Grzegorz Wlaźlak. Wykonując m.in. utwór ”Trzeźwy umysł”, odpowiednio kierował on publicznością do słów refrenu: „Hej bracie, siostro! Zrób do przodu krok i bioderka w bok, bioderka w bok”. Szczecinianie wraz z nim zaśpiewali także kilka refrenów prezentowanych kawałków (m.in. ”Wstaje nowy dzień”, ”Jedna miłość”). Na uwagę zasługuje także sposób prezentacji utworu ”Płonie Babilon”. Jego część wokalista wykonał, kucając – co także zrobiła publiczność – by w kulminacyjnym momencie poderwać się w górę.

Wlazi zachwycił swoich fanów także niezwykłą otwartością i szczerością. Wokalista przed wykonaniem piosenki zatytułowanej ”Tyle dróg” podzielił się z nimi przykrą informacją, dotyczącą groźnie wyglądającej stłuczki, do której doszło w okolicach DK Słowianin.  

Zgromadzonych zachwyciła także bogata oprawa muzyczna. Każdy z muzyków miał chwilę, aby zaprezentować próbkę swoich możliwości. Szczecinianie mogli usłyszeć więc pokaz gry na trąbce, gitarze basowej, klawiszach czy kongach.

Na zakończenie swojego występu Bethel zagrał, ku uciesze szczecinian, kawałek ”Skafander”. Po nim nastąpiła fala bisów. Publiczność, która domagała się jeszcze jednego utworu, mogła być w pełni usatysfakcjonowana, gdyż zespół zapowiedział wykonanie aż pięciu kawałków. Wśród nich były m.in. mocno wyczekiwana ”Stacja Babilon” oraz ”Nieścisłości”.  

Bardzo miłym gestem ze strony Grzegorza Wlaźlaka było także skierowanie podziękowania do publiki za tak dobre przyjęcie, które wyraził następującymi słowami: „100 % szacunku w waszym kierunku”. Wokalista wrocławskiej grupy podkreślił także, że otrzymaną w Słowianinie energię przekażą w kolejne miejsca, jakie odwiedzą podczas dalszego koncertowania.

Druga niespodzianka i after party

Po tak świetnym koncercie i przyjęciu zespołu Bethel przyszła pora na drugą niespodziankę wieczoru, którą okazał się krótki pokaz tańca.  Zaraz po nim nastąpił koniec głównej części muzycznej majówki, a na najwytrwalszych czekało jeszcze około godzinne after party.

Odbiór imprezy

Impreza zorganizowana przez szkoły salezjańskie spotkała się z bardzo dobrym odbiorem szczecińskiej publiczności. Zabawa była przednia i nikomu nie przeszkadzał fakt, że była to impreza w 100% wolna od alkoholu i innych używek. Liczę na jej kontynuację w kolejnych latach.