Łowczy miejski Ryszard Czaraszkiewicz znowu wzbudził kontrowersje. W Wielki Piątek na Cmentarzu Centralnym przeprowadził likwidację dzików. Pochwalił się tym w sieci, pisząc, że zwierzęta budziły „strach i przerażenie”. Internauci nie pozostawili na nim suchej nitki, podobnie jak obrońcy zwierząt.


Na Cmentarzu Centralnym nastąpiła „likwidacja” dzików „na ratunek człowiekowi”? Łowczy miejski wywołał burzę postem na Facebooku

Dzików w Szczecinie jest coraz więcej, co budzi wiele kontrowersji. Niektórzy uważają, że ze względu na liczbę, jak i potencjalne zagrożenie, konieczna jest redukcja populacji tych zwierząt.

W Wielki Piątek na Facebooku na profilu „Łowczy miejski – na ratunek zwierzętom” ukazał się post, który wywołał wiele emocji. Łowczy miejski poinformował o konieczności likwidacji dzików z Cmentarza Centralnego. Stwierdził, że zwierzęta były niebezpieczne.

„Szczeciński Cmentarz Centralny to duża nekropolia, na teren której dostają się regularnie grupy dzików. Okres przedświąteczny przyciąga wielu ludzi, którzy pielęgnują groby na Wielkanoc. Nikt nie może czuć się bezpiecznie, gdy nagle zobaczy dużego dzika na cmentarzu! Taka sytuacja zmusiła patrol Łowczego do stanowczej reakcji. W obszarze zurbanizowanym dobrem nadrzędnym jest bezpieczeństwo ludzi. Grupa dzików wzbudzała strach i przerażenie. Tym razem zadziałano „na ratunek człowiekowi”. Dziki zostały zlikwidowane w odosobnionym terenie, zakończono ich nieprzewidywalny marsz przez miasto”, czytamy w treści posta.

„Cmentarz Centralny jest atrakcyjny, bo nie ma wielu ludzi, a jest dużo zieleni. Alternatywą do strzelania są odłownie”

Internauci nie pozostawili na łowczym suchej nitki.

„Na ratunek zwierzętom? Zwykły killer i tyle”, napisała jedna z osób. „Ilu ludzi zostało poszkodowanych, że trzeba było ich ratować?”, pytała kolejna.

 „„Wzbudzała strach i przerażenie”. A co ze zgrozą, przestrachem i trwogą? Na przyszłość, aby dodać więcej ciężaru gatunkowego, proszę nie zapomnieć opisując dziki, które terroryzują, represjonują, tyranizują i uciskają, o przymiotnikach „krwiożercze”, „bezlitosne”, „bezpardonowe”, „zdegenerowane” . Myślę, że wówczas będzie większa szansa, że ludzie „kupią” pokrętną zasadność ich mordowania”, dodał inny internauta.

Marzena Białowolska z Fundacji Dzikich Zwierząt w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl tak skomentowała sprawę:

– Najrozsądniejsze byłoby ustawienie odłowni i wywiezienie dzików za miasto. Takie były na terenie Szczecina zgłaszane, więc dziki są odławiane i przenoszone. Na pewno nie strzelałabym do dzików. Jest dużo zgłoszeń o małych warchlakach, które biegają bez opieki i umierają. Dziki do centrum są zwabiane, bo mają cieplej i mają dostęp do jedzenia. Cmentarz Centralny jest atrakcyjny, bo nie ma wielu ludzi, a jest dużo zieleni. Alternatywą do strzelania są odłownie i wywożenie poza teren nekropolii.

Portal wSzczecinie.pl przesłał pytania do Zakładu Usług Komunalnych, ile grobów zostało zniszczonych na przestrzeni ostatnich lat przez dziki i ile było skarg do miasta ws. obecności dzików na Cmentarzu Centralnym.