Mimo, że tego twórcy nie ma już z nami od 24 lat, to wciąż jeszcze otrzymujemy jego „nowe” dzieła. Właśnie ukazał się w Polsce kolejny zbiór wierszy Charlesa Bukowskiego - „O miłości”, w którym m.in. znajdziemy utwory, dotąd nigdzie nie publikowane. Nieposkromiony nonkonformista z Kalifornii, znów zatem do nas przemawia... Przekład to dzieło Michała Kłobukowskiego.

Przeciwnik standardów

Kto zna jakiekolwiek dokonania Charlesa, ten raczej nie miał wątpliwości, że jego poezja nie jest delikatna, eteryczna, sentymentalna...Tak zwykło się pisać o miłości przez całe wieki, ale Bukowski takie standardy omija z daleka. Nie znaczy, to że te wiersze nie powodują wzruszeń, ale raczej są to emocje innego rodzaju niż te wynikające z czytania Petrarki czy Jesienina.

Pisane wprost

Wiąże się to także z przyjętą przez Charlesa formą. Duża część jego poetyckich utworów to praktycznie krótkie fabuły, stworzone na bazie prawdziwych zdarzeń czy przeżyć, pisane wierszem białym. Jeden z pierwszych, jakie tu znajdziemy już w tytule przekazuje nam informację o opisywanej sytuacji („do kurwy która ukradła moje wiersze”). Nie znajdziemy tu raczej salonowej terminologii, wyszukanych metafor. Bukowski jest dosłowny, nie ukrywa swych opinii, pisze wprost o tym co mu się podoba, a czego nie znosi. W „telefonie spokojnym” pada zdanie „masz skłonność do dziwek”, a podmiot liryczny temu nie zaprzecza....

Kobiety jego życia

Partnerki na jedną noc lub „nieco” dłużej, to częste bohaterki tej chropowatej, bardzo szczerej twórczości. Jest jednak wśród nich także kilka kobiet, które wytrzymały z nim dłuższy czas. Wiersz „obrót” opowiada o pierwszej żonie autora, która umarła w Indiach, a „było dobrze” o Frances Smith (którą nazywa Fran), matce jego córki. W utworze „tak” stwierdza jednak jednoznacznie „moje związki trwają średnio/ dwa i pół roku/wziąwszy pod uwagę wojny/inflację/bezrobocie/alkoholizm/hazard/i moją własną degeneracką nerwowość/to chyba niezły wynik”.

Inne miłości

Co istotne te wiersze traktują nie tylko o kobietach, o pożądaniu czy tego typu kwestiach. Jest to np. fascynacja.... wielką prozą Czechowa i Conrada, ukazana w wierszu „pierwsza miłość”, w którym znajdziemy wyznanie, że: „bez tych książek /nie wiem/co by ze mnie/wyrosło:/ bełkoczący szaleniec;/ ojcobójca:/idiota, imbecyl;”). Jest „mowa pogrzebowa” o ukochanym samochodzie, jest „sztama” czyli wyraz uczuć do maszyny do pisania. „Olympia jej na imię/Dobra z niej dziewczyna/prawie zawsze/wierna” tak się kończy ten utwór.

Odpowiedź dla krytyka

Najcieplejsze i najsubtelniejsze są wiersze o córce autora, Marinie, inspirowane „jej majestatem”. Czy Bukowski mógłby tak właśnie pisać częściej? Sprawa jest oczywista, ale gdyby ktoś nie miał pewności w tej kwestii, to wyjaśnienie znajdzie w strofach utworu „odpowiedź komuś na kształt krytyka”. Według mnie to jeden z najlepszych wierszy w tym zbiorze, opracowanym przez Abla Debritto. W swej pracy korzystał on z zachowanych maszynopisów, starając się wprowadzać jedynie konieczne poprawki. Dlatego m.in. nie ma w nich przecinków, a tytuły pisane są z małej litery. Tak jak chciał tego autor...